
Powitaliśmy w domu, w sobotę, trójkę wziętą ze schroniska Reksio w Bielsku. To mama i dwójka rodzeństwa - siostra i brat. Mama już nie chce ich karmić. Małe przyszły na ten świat koło świąt Bożego Narodzenia, więc mają koło 8 tygodni. Wszystkie to czarnuszki.


Mam kilka pytań, ponieważ nie mam doświadczenia w adopcji rodziny (wcześniej była Brumcia, która była i jest jedynaczką, żyje z Mamą, którą owinęła sobie dookoła pazurka.

Rodzinka ma do dyspozycji pokój, w którym są trzy kuwety, z dala od nich trzy miski i czwarta z wodą i różne posłania, chatki i kocyki. Tutaj śpią. W dzień wychodzą z pokoju do domu, to spora przestrzeń - dół koło 80m2. Tutaj są drapaki, zabawki, wędki i inne przydatne czasoumilacze.

Problemy i pytania:
1. maluchy w tej wielkiej przestrzeni nie mogą trafić do kuwety (kiedy są u siebie w pokoju załatwiają się do kuwety bez problemu) i zdarza im się zrobić to i owo w różnych miejscach. Rzadko zdążę je przenieść do kuwety nim sfinalizują potrzebę.

2. maluszki mają biegunkę, nie jakąś wodę ale takie luźne kupki. Czy to normalne? Behawiorystka ze schroniska, z którą dzisiaj rozmawiałam powiedziała, że to efekt zmiany karmy i stresu. Co o tym sądzicie? Daję im karmę mokrą (mama je taką samą jak one) cosmy (kurczak) i feringę, obie bezzbożowe choć feringa im nie podchodzi tak jak cosma. Domówiłam też appalaws. Macie jakieś sugestie?
3. od kiedy mogę obcinać im pazurki? Tak, będę to robiła choć wiem, że zdania na forum są podzielone. Obcinam Brumce i wszystko jest ok.

4. czy coś jeszcze powinnam wiedzieć?
Mama zostanie wysterylizowana za miesiąc. Musi minąć miesiąc od końca karmienia. Maluszki są zaszczepione.

Dziękuję z góry.

Pozdrawiam serdecznie!


