No tak, logiczne to. Moje wszak też zmieniają. Oprôcz łóżka. Ale łóżko to ja im zmieniam, bo czasami śpimy w jednym pokoju, a czasami w innym… Wychodzi na to, że też się chcę ukryć przed drapieżnikami. Albo że jestem kotem…
Mnie namierza na którymkolwiek łóżku Ha, za pierwszym razem nie wiedziałam, jak to będzie, a było zupełnie normalnie: Feliks od razu załapał, że legowisko jest gdzie indziej. Kocice też to rozumieją, tyle że one nie są mi tak wierne w nocy jak Fel I dobrze, bo lepiej mieć na sobie sześć kilo kota niż piętnaście
Oj zdecydowanie lepiej te sześć Ja kiedyś po kłótni z TŻem unioslam się honorem i poszłam spać do drugiego pokoju, a mój biedny kot całą noc kursował z pokoju do pokoju i nie wiedział co jest grane