» Pon kwi 01, 2024 10:43
Re: Micia
Krótko przed wyjazdem Mici do nas na wsi pojawił się kotek Duszek.Duszek pojawiał się znienacka w różnych miejscach i zaczęłam go dokarmiać bo akurat byliśmy tam na urlopie.Nieco nieufny, prychal jak podstawialam mu miseczkę i zaznaczał że nie chce bym się za bardzo zbliżała.Zbudowaliśmy mu domek za iglakiem, ale nie spał w nim ani razu bo po prostu któregoś dnia przyszedł do domu. Zapłacić za to musiał utratą jajek. A kiedy Micia była już u nas okazało się że w stodole mieszka Mama Kicia z jednym kociątkiem. Mama Kicia była więc dokarmiana, ale któregoś dnia podczas spaceru z psami znaleziono ją rozszarpaną na polu:( W stodole zostało kociątko które jadło już samodzielnie ale noce były coraz zimniejsze no i do stodoły bez problemu mogła wejść kuna albo lis.Kociak został więc szybko złapany w pułapkę samoróbkę i przyniesiony do domu.Kompletnie dzikie kociątko- Bulinka. Na szczęście był Duszek. Duszek zaopiekował się Bulinką cudownie.Mył ją, spali razem przytuleni, pokazał jej jak się mieszka w domu.Bulinka też została wykastrowana a ich przyjaźń trwa.