Miau.PL

Witam, jestem nowy, mam na imię Jacek.
To jest Blondie, straszny brudasek. Tu wróciła z zabawy w miale w piwnicy.

Witajcie

Witaj Jacku i cudna Blondie

Dzień dobry, Blondie i Yacku!

Macie jakiś sposób na to, żeby kot nie wysypywał ziemi z kwiatów?
Załatwia się do kuwety, więc nie chodzi o to.

Ktoś tu kiedyś o takim problemie pisał, może coś podpowie. Moje akurat tego nie robią.
Znajomi ustawili rośliny na szafie, na którą koty nie wskakują.

Jakieś kratki zabezpieczajace? Kamyki ułożone na wierzchu doniczki, przykrywające ziemię? Nie pamiętam.
Może napiszą osoby, ktòre stosowały te sposoby!

Folia aluminiowa jako zabezpieczenie, szeleści i koty się jej boją. Nie na wszystkie działa, jak to zwykle z kotami bywa.

Dziękujemy, spróbujemy może z kamykami na początek.

Ja takiego sposobu nie znam, nie mam roślin doniczkowych

Kiedyś, kilkumiesięczny Nodi miał kłopoty żołądkowe. Obustronnie cierpiał. U weta rtg i pyta mnie wetka - czy on ma dostęp do jakiegoś ziarna? Nie ma. No to nie wiadomo co to jest, coś widać, ale co?
I się wydało po powrocie do domu - grzebał w wysianej kociej trawce i przy okazji podjadał podłoże Zyskał sobie drugie imię "Kura"

yacek pisze:Macie jakiś sposób na to, żeby kot nie wysypywał ziemi z kwiatów?

Możesz spróbować nakryć ziemię krążkiem wyciętym z tektury albo kamieniami.
Minus rozwiązania taki, że sprytny kot będzie kamieniami grzechotać w nocy.

Jeśli doniczka z rośliną jest wąska i "pionowa", to możesz spróbować otoczyć roślinę siatką.
Ja kiedyś użyłam w tym celu siatki metalowej heksagonalnej. Tutaj jest coś podobnego. Nie pamiętam czy ja miałam siatkę wys. 50cm czy węższą, ani jakiej wielkości były oczka siatki. Kupiłam ją wtedy w Castoramie, ale to było ileś lat temu.

Ja doniczki zabezpieczyłam plastikową siatką. Przycięłam siatkę na wielkość trochę większą niż przekrój doniczki, założyłam, wycięłam dziurę na roślinę, a boki przykleiłam do doniczki. Może nie wygląda zbyt estetycznie, ale pomaga. Mój Piksel kocha kopanie w ziemi.

Dziś zalepiłem jej wejście do piwnicy śniegiem, nie ogła się tarzać w miale i wreszcie się domyła...

ładniutka jest i ma uroczą czarną kropkę na nosku