Kocie jedzenie

[PatkaiMorty]

POMOCY!!!
Od tygodnia jest u mnie kot, ma okolo 12 tygodni. Wzielam go od Pani ktora oddawala kotki. Kotek nie chce jesc zadnej kaemy, ani suchej ani mokrej, podsuwalam mu rozne saszety z roznych marek i nic. Powącha i idzie dalej. Do dzisiaj podawalam mi gotowanego kirczaka z marchewką, ale postanowilam twardo przestawic go na kocie jedzenie. O 6 rano dostal resztke miesa z kurczaka, zostawilam go na caly dzien z karmą i nic nie ruszyl. Po pracy zmienilam mu karme i on dalej nic. Miauczy jakbwidzi mnie w kuchni wiec chyba jest glodny.
Wydsje mi sie ze Pani ktora go oddawala nauczyla go jesc swoje jedzenie, jakies resztki a nie karmę.
Czy mial ktos z was kiedys podobny problem? Jak dlugo mogę go tak trzymac az sprobuje jesc?
Dodam ze raz w nocy mial zostawioną karme i zjadl ale pozniej nie chcial juz tej samej.

[ita79]

w ogóle nie możesz go głodzić. Trafił z nieodpowiedzialnych rąk w inne nieodpowiedzialne - bo nawet rozmów o tym co kotek jada nie było, z żadnej ze stron jakoś nie wyszła . Zatem ciężko też przewidzieć jego aktualny stan zdrowa a nawet mały zdrowy kotek jest niezwykle delikatny. Nie można mu robić głodówek ot tak. Po pierwsze jak najszybciej idź z nim do dobrego weterynarza, niech go przebada, obejrzy i w razie potrzeby zacznie leczyć (to że mały kot żadnej sztucznej karmy nie chce to jest niezbyt normalne) . Póki co dawaj mu co sobie życzy byle jadł.
A w wolnej chwili wypisz karmy, które mu proponowałaś

[jolabuk5]

Tak, kociak w zadnym wypadku nie może być głodny. On rośnie, potrzebuje duzo jedzenia.
W dziale Koty jest wątek o opiece nad kociakiem - dotyczy kotów młodszych, ale może coś Ci się przyda
viewtopic.php?f=1&t=207444

Zajrzyj tez do Kociego ABC, różne informacje mogą być ważne:
viewtopic.php?f=1&t=27018
Są tam wątki o karmieniu kociaków
viewtopic.php?f=1&t=207444
viewtopic.php?t=58

[PatkaiMorty]

Pytałam co jadł kot byłej właścicielki, twierdziła że mokrą karmę ale woli szyneczkę (jej slowa)
Daje mu to ci do tej pory ale jak wychodzę do pracy zostawiam go z karmą. Dostawał Feliks, whiskas, sheba,gourmet i jakieś inne sklepowe dostępne w Holandii, bo tu mieszkam. Podsuwalam mu też suchą ale nie chce. Nawet do kociego mleka przekonał się dopiero po 2 dniach, a wodę zaczął pić dopiero wczoraj, czyli po ponad tygodniu. Oczywiście mogę mu robić różne jedzenie, ale zależy mi na tym żeby jadł karmę bo w niej ma wszystkie potrzebne witaminy...

[ita79]

nie wiem jakie masz dostępne karmy w Holandii , więc konkretnie nie wskażę- musisz jednak o karmach poczytać, bo tu masz rację, samo mięso nie wystarczy a w karmach są odpowiednie suplementy, ale .... karmy które wymieniłaś to z kolei suplementy i nic więcej, bo kot nie ma co ze zboża przyswajać . Kup dobre karmy i w końcu jakąś kot wybierze. Nie pić też nie może , zwłaszcza nie jedząc do tego mokrych karm. U mnie na mleko kocie żaden kot się nie chciał złapać, nawet te które z pragnienia umierały- ale za to mleko sklepowe BEZ LAKTOZY , jak najbardziej mogę polecić do dopajania- większość się rzuca jak opętana by uzupełniać płyny i inne niedobory (mleko to bardzo odżywczy płyn , nawet te sklepowe coś mlekopodobne)

[PatkaiMorty]

Mleko dla kotów uwielbia. Zawsze dolewam mu trochę wody żeby nie wyczuł różnicy. No coś, zobaczymy co powie weterynarz..

[zuza]

Popatrz po sklepach internetowych z jedzeniem dla kotow i poszukaj bezzbożowych karm z wysoka zawartościa mięsa np. 70 % (whiskas itp. mają bodajże 4%), trudno cos konkretnego poradzić, jak sie nie wie, co jest dostępne... Feringa? Wild Freedom? Bozita?
Maluchy się karmi ile chcą, nie wolno ich głodzić.

[FuterNiemyty]

Akurat kociak dobrze wie, co dobre, wiec moze jednak normalne zywienie - mieso (rozne rodzaje), nieco podrobow (np. serca indycze) i suplementacja jako uproszczona wersja barfa? Do tego roznego dodatki: twarog, jogurt, zoltko/jajo przepiorcze, oliwa, maslo itp.
Zdrowo, taniej niz puszki i smacznie.

[PatkaiMorty]

Chyba tak zrobię, jak narazie dostaje gotowanego kurczaka z marchewką, ale trzeba będzie to urozmaicić.

[jolabuk5]

Moje bardzo lubią serki białe - kupuję dla siebie, a one mi zjadają.