Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Maks2008 pisze:Czy w ogóle da się kotu podać olejek z jedzeniem (na cud, czyli optymalną wersję z podaniem kropli pod język nawet nie liczę)?
Maks2008 pisze:
Mam syjamskiego, kastrowanego staruszka rocznik 2008 (28 wrzesień ) na prostej drodze (raczej krótszej niż dłuższej), za tęczowy mostek. W grudniu '21 mało nie zszedł na ostre zapalenie trzustki. Trochę się wylizał i jakoś się trzyma, ale doszły mu nowe problemy.
Katarzynka01 pisze:Ja stosowałam, u moich kotów. Również w przypadku zapalenia trzustki, a później nowotworu trzustki i wątroby.
Nigdy nie stwierdziłam jakiegoś szczególnego pozytywnego działania. Swego czasu przekazałam olejek koleżance, której kotka alergiczka i nerwus bardzo się wylizywała tracąc futerko. U niej ewidentnie pomogło i ponoć właśnie w takich przypadkach najlepiej można potwierdzić skuteczność tego specyfiku.
Muszę dodać, że żadnych efektów negatywnych kuracji CBD nie zaobserwowałam. Odnosiłam wrażenie, że jakieś pozytywne efekty są. Ale u Dżygita ['] to był stan bardzo ciężki i niestety droga w jedną stronę, nie istnieje lek, który mógł pomóc.
Reasumując, o ile kot będzie przyjmował CBD bez wstrętu, stosowałabym
jolabuk5 pisze:Dodanie podpisu jest łatwe. Trzeba wejść w profil, potem wyedytować podpis i wkleić to, co chcemy, żeby w nim było (nie może być za duże).
Katarzynka01 pisze:Maks2008 pisze:Czy w ogóle da się kotu podać olejek z jedzeniem (na cud, czyli optymalną wersję z podaniem kropli pod język nawet nie liczę)?
Niektóre z moich kotów zjadały to z jedzeniem, niektóre koty lubią, ale to oczywiście osobnicze, musisz spróbować i się przekonać.
Podawanie (ponieważ to "psikacz") jest łatwe. Daruj sobie ten "podjęzyk"
Tym, które nie lubiły CBD po prostu psikałam do pyszczka
Maks2008 pisze:Katarzynka01 pisze:Maks2008 pisze:Czy w ogóle da się kotu podać olejek z jedzeniem (na cud, czyli optymalną wersję z podaniem kropli pod język nawet nie liczę)?
Niektóre z moich kotów zjadały to z jedzeniem, niektóre koty lubią, ale to oczywiście osobnicze, musisz spróbować i się przekonać.
Podawanie (ponieważ to "psikacz") jest łatwe. Daruj sobie ten "podjęzyk"
Tym, które nie lubiły CBD po prostu psikałam do pyszczka
Dzięki, znalazłam wersję olejku, która przynajmniej na zdjęciu wygląda jak kroplomierz, więc może być słabo z psikaniem. I niestety z samym otwarciem paszczy jest "mocno-słabo", więc jedyna opcja to dywersja gastronomiczna.
Maks2008 pisze:Katarzynka01 pisze:Maks2008 pisze:Czy w ogóle da się kotu podać olejek z jedzeniem (na cud, czyli optymalną wersję z podaniem kropli pod język nawet nie liczę)?
Niektóre z moich kotów zjadały to z jedzeniem, niektóre koty lubią, ale to oczywiście osobnicze, musisz spróbować i się przekonać.
Podawanie (ponieważ to "psikacz") jest łatwe. Daruj sobie ten "podjęzyk"
Tym, które nie lubiły CBD po prostu psikałam do pyszczka
Dzięki, znalazłam wersję olejku, która przynajmniej na zdjęciu wygląda jak kroplomierz, więc może być słabo z psikaniem. I niestety z samym otwarciem paszczy jest "mocno-słabo", więc jedyna opcja to dywersja gastronomiczna.
Katarzynka01 pisze:Maks2008 pisze:Katarzynka01 pisze:Maks2008 pisze:
Skoro z otwarciem paszczy jest problem, to forma wydaje się bez znaczenia. "Psikacz" jest o tyle wygodny, że jedno wciśnięcie = 1 dawka. Ale ja byłam w stanie podawać w takiej formie.
Rozumiem doskonale problem z kotem nie chcącym współpracować, miałam takiego kota i był to po prostu horror.
Ale może z karmą się uda.
Może pomoże, może nie. Ale nie zaszkodzi.
Ponoć psy są bardziej podatne na działanie tego specyfiku niż koty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 122 gości