Pamiętnik Bolusia

[ewar]

Boluś wcześniej nie chciał jeść mięsa, w ogóle odmawiał jedzenia.

[Killatha]

to, że Boluś je to prawdopodobnie jest efekt kroplówek
teoretycznie jest zdrowy ale...
krwi pobrać nie można bo jej nie ma na tyle żeby jakieś konkretne wyniki uzyskać, MUSI zostać odkarmiony
póki co robi za lecznicową maskotkę, zostaje w lecznicy do piątku, a prawdopodobnie do poniedziałku

[jolabuk5]

Niech zostanie, byle wyzdrowiał!!!

[MaryLux]

Mocne

[Killatha]

Informacje z dnia dzisiejszego:
Boluś może do domu wracać w najbliższy wtorek, zaczął normalnie jeść, wszystko, łącznie z saszetkami
trzeba go odkarmić i zrobić powtórne badania za jakiś miesiąc
objawy neurologiczne się nie powtórzyły

[MaryLux]

Brawo, Bolusiu

[jolabuk5]

Wspaniale!

[aga66]

Cieszę się bardzo, na to chucherko trzeba bardzo uważać.

[januszek]

Brawo Boluś

[Gosiagosia]

Dobre wiadomości.
Kciuki nadal trzymam mocno.
Bolusiu jedz abyś był zdrowy i wyrósł na dużego kotka.

[MaryLux]

[MaryLux]

Bolusiu?

[ewar]

Niestety, Boluś nadal w lecznicy. Jest lepiej, bo już je i przybrał na wadze. Jest jednak FeLV+ Oczywiście, test musi zostać powtórzony. Siedzi w klatce z malutką krówką, też pozytywną i oba kotki kochają się na zabój. Mam zdjęcia, wkleję potem. Weci będą szukać im domu razem, nazwali je Romeo ( Romuś) i Julcia. Napiszę ogłoszenie, Arcana obiecała je wstawić, może zdarzy się cud.

[MaryLux]

Z FeLV kot może żyć jeszcze dość długo. Moja pierwsza kicia, Pigułka, była nosicielką, przeżyła ponad 8 lat - i nie zaraziła swojego brata Psota. Gina też miała FeLV. I zapewne jeszcze by trochę pożyła, gdyby jej się nie dołożył FIP i nowotwór.

[ewar]

Słyszałam o kotce, która miała 11 lat, była jedynaczką, zrobiono jej testy dopiero tak późno i okazało się, że jest pozytywna. Wiem, że trochę zmienił się pogląd na białaczkę, nie musi to być wyrok, ale to są koty specjalnej troski, mimo wszystko. Mam jeszcze nadzieję, że u tak wyniszczonych kotów testy mogą wyjść fałszywie pozytywne. Miałam kota, u którego testy wyszły niepewne. Po jakimś czasie była powtórka i już wątpliwości nie było.
Zdjęcia kiepskie, w dodatku w klatce w lecznicy, ale wklejam.



Killatha musiała wyjechać na cały dzień, ale ma postarać się o lepsze zdjęcia. Może weci też zrobią jakieś fajne.