jolabuk5 pisze:Silverblue pisze:jolabuk5 pisze:madrugada pisze:jolabuk5 pisze:Ja mam wszystkie na wschód. Chłodno i raczej ciemnawo.
Ja też mam ciemno, gdy zasłaniam okna w lecie na większą część dnia.
I tak źle i tak niedobrze
Ja w sumie lubię ciemno. Jednak najlepiej miec okna na dwie strony.
Ale w moim "międzywojennym" domu okna na dwie strony mają duże mieszkania, 100- 120 m2, z bocznym wejsciem dla służby A to moje 73 m2 to taka przedwojenna "kawalerka".
Fajnie mieć takie duże mieszkanie. Ja marzę o jeszcze jednym pokoju, albo takim schowku przynajmniej.Takim gdzie można upchać drabinę,wiadro od mopa, deskę do prasowania i różne takie które stoją poupychane po kątach.No i kot by sobie pobiegał:) Tak to biega z pokoju przez kuchnię do drzwi wejściowych bo to w linii prostej.No albo mogłabym tam zrobić dźwiękoszczelne drzwi i zamknąć kota miauczacego od godziny 6 dziś aż do czasu jak wstaliśmy.Wstalismy - kot poszedł spać.
Duże odległości mają swoje plusy i minusy. Spróbuj usłyszeć telefon z jednego końca mieszkania, jak jesteś w drugim - a potem dotrzeć, żeby go odebrać na czas Albo zdążyć dopaść domofonu, zanim kurier uzna, że nikogo nie ma w domu...
Moja ciocia, kiedy byla juz mocno schorowana, bardzo sobie chwaliła niewielkie rozmiary kawalerki (25 m2), w której z łóżka do kuchni było 5 kroków, a do łazienki -3 kroki... Wszystko jest względne.
Duże metraże są potrzebne rodzinie z dziećmi, w późniejszym wieku już bardziej się ceni właśnie brak dużych odległości.