Relacje kot -człowiek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 16, 2023 19:07 Relacje kot -człowiek

Witam. Post będzie dłuższy, ponieważ chciałabym opisać pewną sytuację i liczę na wasze podpowiedzi/sugestie/rozważania, jeśli będziecie cierpliwi i wytrwacie do końca ;)
Moja kotka Cola ma 6lat i jest ze mną od nie całych 6, więc praktycznie całe swoje życie. Była ze mną przez wyprowadzki i powroty, rozstania, zmiany trybu życia i we wszystkim się odnajdywała. Chyba jej"rutyna" opiera się na mnie, a jaki to jest akurat czas i miejsce nie ma dla niej większego znaczenia. Po moim poprzednim rozstaniu z partnerem Cola zaczęła być agresywna w stosunku do mężczyzn. Nie akceptowała żadnego delikwenta w pobliżu. Uciekała, narzucała się z agresją. Z obecnym partnerem jestem od 2lat. Trochę jej to zajęło, ale powoli się do niego przyzwyczaiła - przynajmniej tak sądzę, o tym dalej. Od początku widziałam, że chce, próbuje złapać z nim jakiś spokojny kontakt, że "pozwala mu istnieć", a z czasem nawet dotknąć, pogłaskać, wziąć na kolana. Od jakiegoś roku mieszkamy z partnerem i sytuacja czasem mnie przerasta, a czasem jest po prostu ciekawa.
Na początku wspólnego mieszkania Cola atakowała partnera kiedy przechodził obok. Syczała, drapała i gryzła. Z czasem zaczęło to łagodnieć do syknięcia i pacnięcia bez pazurów, aż w końcu tylko "profilatyczne" syczenie.
Cola korzysta z każdej okazji, żeby władować się mojemu partnerowi na kolana, nawet już woli iść do niego niż do mnie - ?pozytywna relacja? A za chwilę kiedy spotykają się w korytarzu, to Cola syknie/miauknie i nie robi nic więcej. Praktycznie zawsze. Kiedy partner się do niej odzywa, to Cola też wokalizuje głośniej i więcej niż jak mieszkałyśmy same. Bardzo mnie zastanawia czemu wybiera jego kolana i głaskanie, nawet zamiast mnie kiedy jestem obok, a za chwile obsykuje go kiedy ten przechodzi. Partner też stwierdził, że kiedy mnie nie ma, to jest wobec niego łagodniejsza, a kiedy jestem, to znowu dokazuje. W ostatnim czasie partner wyjeżdżał na weekend, a ja miałam niestety dość mało czasu dla Coli. Kiedy partner wrócił Cola była wobec niego tak agresywna, jak nigdy wcześniej. Wrzeszczała, gryzła, siekała pazurami kiedy tylko był w pobliżu. Kiedy położyła się obok mnie, to nie ustępowała, partner nie mógł podejść, bo Cola ani nie chciała uciec, ani dać się przesunąć/odepchnąć, ani nie wyglądała "bezpiecznie". Wtedy się zwyczajnie baliśmy, Cola byłą gotowa w każdej chwili się rzucić. Potem przyszedł dzień, że mogłam się trochę bardziej zatrzymać, miałam po prostu więcej czasu do spędzenia z nią i wszystko wróciło do normy. Do takiej normy, że Cola bardzo chętnie wpadnie się głaskać na kolana do mojego partnera, ale potem obsyczy i trochę obmiauczy go w przejściu :D Zastanawia mnie jak to w końcu z jej strony między nimi jest. Czy tą relację można uznać za pozytywną? Za negatywną? Sygnały wydają się sprzeczne.
Dziękuję najwytrwalszym i zapraszam do wspólnych rozważań :) :piwa:

Kaczqua

 
Posty: 8
Od: Czw kwi 30, 2020 20:29

Post » Pt cze 16, 2023 19:14 Re: Relacje kot -człowiek

Wytrwałam do końca :)
Ale nic mądrego tu nie powiem, bo nie wiem… U mnie jeden to pieszczoch, który się ładował na kolana do mojego byłego uczulonego na koty, co powodowało inne problemy; druga to ostrożniaczka traktująca wszystkich równo, czasem syknie, a czasem do rany przyłóż, a trzecia to tchórz w kociej skórze. Chociaż, tak mi się przypomina, kiedy koty zostawały pid opieką znajomych, to ta bojaźliwa łatwiejsza była w obsłudze dla koleżanki niż dla jej męża… to jedyne, co ki się teraz w temacie rekacji partnerskich kojarzy…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11252
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 16, 2023 21:17 Re: Relacje kot -człowiek

Chyba w sumie relacje są dobre, a problem może tkwić w relacji kotki z Tobą! Myślę, że trochę jest o Ciebie zazdrosna, potrzebuje Twojej uwagi i źle znosi czas mniejszego kontaktu.
Ale przede wszystkim zrobiłabym badania, żeby upewnić się, czy kotka jest zdrowa. Bo zmiany zachowaia mogą wyniać np. z bólu, zmian hormonalnych.
A jesteś pewna, że kotka nie miała jakiejś nieprzyjemnej przygody z udziałem partnera, z którym się rozstałaś? Coś, co mogłaby zapamiętać tak silnie, że zmieniło to jej stosunek do mężczyzn? Co wywołało strach i agresję? A może tylko obserwowała wasze życie razem i uznała, mężczyza to zło?

Próbowałaś feromonów? Obróżki z feromonami potrafią wpłynąć pozytywnie na zachowanie kota. Tylko muszą się łatwo rozpinać, zeby kotka nie zrobiła sobie krzywdy.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60451
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 19, 2023 20:22 Re: Relacje kot -człowiek

Dzięki wam za wytrwałość i włączenie się do dyskusji Nul i jolabuk5 ;)
Badania u kotki były robione, ale z innych powodów. Kotka ma zapalenie trzustki i leczymy, dostaje leki przeciwwymiotne i zazwyczaj sytuacja jest stabilna. Poza tym czy jeśli byłoby to spowodowane bólem, czy chorobami, to nie byłaby agresywna również do mnie? Stąd myślałam bardziej, że taki po weekendowy wybuch, to raczej coś behawioralnego. Jeśli chodzi o byłego partnera, to z nim relacje nie psuły się, natomiast jego kolega był na pewno delikatnie mówiąc "wyprowadzający ją z równowagi". Takiego też jestem zdania, że przez to zaczęła mieć awersję do mężczyzn i kiedy już "uwolniła się od nich", to nie chciała już żadego dopuszczać?? Jednak relacje z obecnym partnerem już potrafią wyglądać nawet miło (przynajmniej na kolanach :D). W pewnym momencie zauważyłam nawet, że zaakceptowała obeność mężczyzn w liczbie <1 na raz podczas spotkania u nas w domu i nawet na nikogo nie syczała, była zupełnie spokojna jak dawniej, a zdarzało się, że potrafiła pogonić znajomych i to na prawdę skutecznie.

Kaczqua

 
Posty: 8
Od: Czw kwi 30, 2020 20:29




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 300 gości