Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

MaryLux pisze:
pibon pisze::ok:
A czy Gina zupelnie nic nie zje czy smakolyki/chrupki pochrupie?

Prawie w ogóle nie je, dziś dostała steryd na kilka dni. W poniedziałek ma randkę z wetem

Może mirtor na uszko?

jolabuk5 pisze:
MaryLux pisze:
pibon pisze::ok:
A czy Gina zupelnie nic nie zje czy smakolyki/chrupki pochrupie?

Prawie w ogóle nie je, dziś dostała steryd na kilka dni. W poniedziałek ma randkę z wetem

Może mirtor na uszko?

Ale dlaczego?

MaryLux pisze:
jolabuk5 pisze:
MaryLux pisze:
pibon pisze::ok:
A czy Gina zupelnie nic nie zje czy smakolyki/chrupki pochrupie?

Prawie w ogóle nie je, dziś dostała steryd na kilka dni. W poniedziałek ma randkę z wetem

Może mirtor na uszko?

Ale dlaczego?

Na apetyt!

Polecam mirtazepinę na uszko. Moja Kitka na tym jedynie je a i aplikacja bezbolesna choć focha ma.

Na razie apetyt trochę ruszył po sterydzie.

Tak myślałam czy Gina nie zakłaczona, ale przy zakłaczeniu raczej by jadła, tyle tylko że by pawiowała.

Poza tym pastuję ją uczciwie

jolabuk5 pisze:Usia jest juz po wizycie pani doktor. Osłuchana, obejrzana dokładnie, łącznie z badaniami. Płyn raczej jest, trzeba zrobić usg, pobrać i zbadać, poza tym rtg. Ale okazuje się, że problem jest w... nosku, który Usia ma prawie zupełnie zatkany, szczególnie po lewej stronie. Mam jej podawać dicortinef, a w poniedziałek zobaczymy w lecznicy, czy pomogło i zdecydujemy, co dalej.

Ale dlaczego tego nie wykryli jak Usia była w szpitalu? przecież to raczej nie stało się teraz.

Oby w poniedziałek udało się wszystko wyjaśnić :ok:

Hej Jolu

Jak przeczytałam o zatkanym nosku to... no po prostu z każdej strony te koty robią nam niespodzianki. Kto by się spodziewał takiego wyjaśnienia. Ale super, że właśnie to jest przyczyną. Kropelki pomogą w mig

Jeszcze ich nie kupiłaś rozumiem? Zatkany nos może doprowadzić do szału - mój chłop ostatnio miał, wył okrutnie :ryk:

Bardzo się cieszę, że to po prostu zatkany nosek - kropelki pomogą i będzie dobrze :ok:

Gosiu, dziękuję :1luvu:

Mir.ka, też się zastanawiam, czemu w szpitalu tego nie wykryto. Są weci i weci.
Klaudiafj, kropelki mam i juz od wczoraj podaję. Na razie nie zauważyłam zmiany. Kropelki pomogłyby, gdyby w nosku był obrzęk, ale jeśli to jest np. polip, to nic nie zmienią. Poza tym mogą się nakładać różne sprawy, trzeba wszystko sprawdzić. Oczywiście, dobrze, że wetka wykryła zatkany nosek. Może coś będzie można w tej sprawie zrobić. Ale jeśli to guz, polip i potrzebna byłaby operacja?
Zobaczymy, co wetka stwierdzi w lecznicy.
Możliwe też, że to zatoki, Usia czasem przy katarze wykichiwała takie duże, zielone gluty. Musze powiedzieć o tym wetce.

Spokojnego weekendu dla wszystkich! :1luvu:

Sabcia, koleszanku. Co robiasz? Opiekujesz się Usią? Miauknij jej że czymam pazurki za jej zdrówko i Ciornej też kazałam czymać, ale ona zamiazd czymać to pusia :roll: