Strona 125 z 143

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 19:04
przez MB&Ofelia
Szkoda że u mnie pod blokiem takie śliczności nie kwitną. Chyba muszę zrobić partyzantkę ogrodniczą i wsadzić jakąś wisienkę na trawniku :wink:

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 22:47
przez MaryLux
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,

W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,

Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,

Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.



Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,

W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,

Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu

Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.



Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza

I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,

Z których widmami rośnie wyzwolona dusza...

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!

Leopold Staff

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 22:54
przez madrugada
Już myślałam, że to Twoja twórczość i chciałam piać z zachwytu...

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 23:02
przez MaryLux
madrugada pisze:Już myślałam, że to Twoja twórczość i chciałam piać z zachwytu...

Nad Staffem też można (a nawet należy) piać z zachwytu :)

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 23:17
przez madrugada
MaryLux pisze:
madrugada pisze:Już myślałam, że to Twoja twórczość i chciałam piać z zachwytu...

Nad Staffem też można (a nawet należy) piać z zachwytu :)


Nad Staffem wszyscy pieją, a ja chciałam piać nad Tobą...

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 23:40
przez Gretta
czitka pisze:Splata się, ale jakoś tak na smutno, ubiegły rok był dla mnie bardzo trudny, ten też zaczął się tragicznie, pożegnaniem Czitusi :( I nie tylko u mnie ostatnie miesiące były takie smutne, wiele zaprzyjaźnionych kotów odeszło :(
Te kwitnące drzewa w tym roku jakby straciły swoją moc...
A wieżyczka to Romów. Tuż obok mnie pałac jak z bajki właśnie, 800 metrów kwadratowych :P .

Moje także. Dwa tygodnie temu odeszła Fela. Nie doczekała siedemnastych urodzin (w połowie kwietnia).
To rośnie, tamto zakwita... i tylko mojej Mizi nie ma... :cry: :cry: :cry:

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 2:17
przez jolabuk5
Smutno... :(
Miziu[*][*][*]

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 10:12
przez Silverblue
Gretta pisze:
czitka pisze:Splata się, ale jakoś tak na smutno, ubiegły rok był dla mnie bardzo trudny, ten też zaczął się tragicznie, pożegnaniem Czitusi :( I nie tylko u mnie ostatnie miesiące były takie smutne, wiele zaprzyjaźnionych kotów odeszło :(
Te kwitnące drzewa w tym roku jakby straciły swoją moc...
A wieżyczka to Romów. Tuż obok mnie pałac jak z bajki właśnie, 800 metrów kwadratowych :P .

Moje także. Dwa tygodnie temu odeszła Fela. Nie doczekała siedemnastych urodzin (w połowie kwietnia).
To rośnie, tamto zakwita... i tylko mojej Mizi nie ma... :cry: :cry: :cry:

Bardzo współczuję:(

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 21:21
przez czitka
Silverblue pisze:
Gretta pisze:
czitka pisze:Splata się, ale jakoś tak na smutno, ubiegły rok był dla mnie bardzo trudny, ten też zaczął się tragicznie, pożegnaniem Czitusi :( I nie tylko u mnie ostatnie miesiące były takie smutne, wiele zaprzyjaźnionych kotów odeszło :(
Te kwitnące drzewa w tym roku jakby straciły swoją moc...
A wieżyczka to Romów. Tuż obok mnie pałac jak z bajki właśnie, 800 metrów kwadratowych :P .

Moje także. Dwa tygodnie temu odeszła Fela. Nie doczekała siedemnastych urodzin (w połowie kwietnia).
To rośnie, tamto zakwita... i tylko mojej Mizi nie ma... :cry: :cry: :cry:

Bardzo współczuję:(

Gretta, nie wiedziałam...bardzo mi przykro, u Was też.... :(

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 21:24
przez madrugada
Gretta, współczuję, dopiero doczytałam :(

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Czw mar 28, 2024 22:04
przez FuterNiemyty
Nostalgicznie, smutno sie zrobilo :(

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Czw mar 28, 2024 23:04
przez czitka
Bywa i smutno, zły rok był, i ten się też źle zaczął. I wszystko się tak ciągnie i ciągnie, a tu Święta za chwilę. Nie mam weny, nie mam powera, dodatkowo sama biegam po lekarzach i tak ten czas leci...
Zajrzałam na pierwszą stronę tego wątku, pamiętałam, że jest tam fotka mojej kwitnącej wielkiej czereśni. 21-wszy kwietnia 8O . Dzisiaj pojawiły się pierwsze kwiaty, teraz już błysk, prawdopodobnie na Wielkanoc zakwitnie w całej okazałości. Ale się z pogodą porobiło :roll:
Nulka wczoraj rano przybiegła z ptaszkiem do domu, kopciuszka ślicznego upolowała, ale na szczęście nic mu się nie stało, zastałam ptaszynę latającą w kuchni pod sufitem. Zamknęłam obie kotki w jednym pokoju i otworzyłam wszystkie okna, żeby sobie poleciał, przestraszony, ale pofrunął wysoko, wysoko i zniknął za moment, ufff...
Jeży jeszcze nie widziałam, być może po prostu u mnie ich nie ma. Ale też i nie szukam na razie, same przyjdą gdy uznają za stosowne. Ich nie ma pewnie dlatego, że na nie nie czekam, tak to jest z Godotami. U Was już są?

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pt mar 29, 2024 7:56
przez jolabuk5
Unas nigdy nie widziałam.
Fajne, że ptaszek przeżył spotkanie z Mami :ok: :D

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pt mar 29, 2024 8:37
przez Lifter
U nas jeze juz od konca lutego laza, ale one pewnie zostaly wybudzone przez robotnikow, ktorzy sprzatali ich zakatek.

Tez mam wisnie pod oknem, co roku robie jej fotke jak kwitnie. W zeszlym roku 1/04 - pelen rozkwit. Dzis ma na sobie resztke kwiatow, a w pelnej krasie byla 2 tygodnie temu.

Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

PostNapisane: Pt mar 29, 2024 12:42
przez mir.ka
czitka pisze:Bywa i smutno, zły rok był, i ten się też źle zaczął. I wszystko się tak ciągnie i ciągnie, a tu Święta za chwilę. Nie mam weny, nie mam powera, dodatkowo sama biegam po lekarzach i tak ten czas leci...
Zajrzałam na pierwszą stronę tego wątku, pamiętałam, że jest tam fotka mojej kwitnącej wielkiej czereśni. 21-wszy kwietnia 8O . Dzisiaj pojawiły się pierwsze kwiaty, teraz już błysk, prawdopodobnie na Wielkanoc zakwitnie w całej okazałości. Ale się z pogodą porobiło :roll:
Nulka wczoraj rano przybiegła z ptaszkiem do domu, kopciuszka ślicznego upolowała, ale na szczęście nic mu się nie stało, zastałam ptaszynę latającą w kuchni pod sufitem. Zamknęłam obie kotki w jednym pokoju i otworzyłam wszystkie okna, żeby sobie poleciał, przestraszony, ale pofrunął wysoko, wysoko i zniknął za moment, ufff...
Jeży jeszcze nie widziałam, być może po prostu u mnie ich nie ma. Ale też i nie szukam na razie, same przyjdą gdy uznają za stosowne. Ich nie ma pewnie dlatego, że na nie nie czekam, tak to jest z Godotami. U Was już są?


U mnie w ogródku jeże bywają juz od połowy lutego, najpierw przychodził jeden, a teraz dwa i przepychają się nad miską z jeżowym jedzeniem. Zjawiają się zaraz po zmroku i chodzą do rana.