czitka pisze:Wojtek wygrywa nagrodę główną, czyli noc w Hiltonie z atrakcjami, termin do ustalenia, atrakcje przychodzą w nocy same, to prawdziwy survival . Gratulacje! Edit: bez wyżywienia
Bez wyżywienia? U ciebie, w Hiltonie? No nie wierzę! Wojtku, nie martw się, u czitki nikt głodny nie chodzi. W ostateczności zjesz resztki po kotach i Godotach
Przepraszam, nie ma mnie, Bratu znosi myszy upolowane w prezencie dla mnie i Manuli, muszę pilnować okolic Hiltona, Bratu nie ma zębów, survival już trwa w najlepsze, mam nadzieję, że Wojtek jest dobrze przygotowany i przetrwa .
czitka pisze:Wojtek wygrywa nagrodę główną, czyli noc w Hiltonie z atrakcjami, termin do ustalenia, atrakcje przychodzą w nocy same, to prawdziwy survival . Gratulacje! Edit: bez wyżywienia
Bez wyżywienia? U ciebie, w Hiltonie? No nie wierzę! Wojtku, nie martw się, u czitki nikt głodny nie chodzi. W ostateczności zjesz resztki po kotach i Godotach
Myślę, że Wojtek będzie gotowy na wszystko, z grillowanymi myszkami włącznie, noc w Hiltonie to prawdziwe wyzwanie! Dzisiaj jakby się przecierało słońce, ale za ciepło nie jest. I tak tylko dla porządku co u nas, nawet jak nikt nie zagląda to sama sobie czasem lubię odtworzyć naszą historię, pamięć niestety ulotna . Ogrodowo popołudniem, Bratu i Manula dziwnie nie głodni, po wczorajszych łowach już wiem dlaczego Natomiast głodny przybiegł w środku dnia Nerwowy i jadł i jadł!
a jaki hałas robi przy jedzeniu !
Bratu zapadł w drzemkę w Hiltonie, a Manula obserwowała Nerwowego z Pytona.
Czitusia i Cosia w trawach, w swoich koszykach i pudłach, bo się boją Bratu, jest stabilnie i spokojnie. I jak to się mówi- chwilo trwaj!
Pewna oczywiście nie jestem, ale niewykluczone, ze Nerwowego bedziesz musiała przemianować na Nerwową. Jeż, który wychodzi w dzień na poszukiwanie jedzenia, jeszcze w takim sezonie godowo-rozrodczym, a nie wygląda na chorego i zabiedzonego, może być z dużym prawdopodobienstwem karmiącą mamą jeżową
I czitko, to białe w miseczce, to nie jest mleko? proszę, powiedz, że niemleko!
Nie, nie, żadne mleko, wiem, to w miseczce dzisiaj to Dolina Noteci, na kolację kurczaki będą. Nerwowa to może być? Karmiąca nerwowa? Ale to raczej mały Godot jest, Piłka Nożna jest dużo większa! Zaraz pewnie przyjdzie, muszę być na posterunku. Już mam sprawny swój aparat, doszła słynna karta pamięci, od razu lepiej!