Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:Oj tam, oj tam...
"Moje domowe tygrysy" to już było tak dawno...
Dzisiaj, z perspektywy czasu, który płynie nieubłagalnie bywa, że przebiegnę wzrokiem po półce, gdzie stoi mój ostatni egzemplarz i tylko westchnę, tylko łza się w oku zakręci. Odeszła Balbinka, niedawno Czitusia, z okładki tylnej strony, z zielonych traw, zagląda malutka Cosia, która przyszła zniewiadomokąd i jest jeszcze na szczęście ze mną. Tygrysy (książka błędów i wypaczeń ) napisały się same, jak wiele pięknych kocich historii na miau. Jest tu tyle wspaniałych wątków, do których od lat zaglądam, potencjalnie przecież kilkanaście gotowych książek! Halo, forumowicze do piór!
Wystarczy przejrzeć własne wątki, wydrukować sobie, popracować nad materiałem, poprzycinać, wygładzić, dodać kilka fotografii i jest! Potem tylko korekta i skład, to też siłami forumowymi, mamy tu fantastyczne specjalistki od edycji książek a nawet drukarnię .
I zostaną wtedy nie tylko w pamięci, która wszak ułomną jest, ale na najprawdziwszym papierze, opowieści o....no właśnie, o.... miłości. Tej najpiękniejszej, bo bezwarunkowej.
No to sobie popisałam od rana a czas ucieka.
Umiecie łapać czas? To się jakoś robi, żeby nie uciekał?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości