Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewkkrem pisze:Oj, śliczna
Gratuluję odwagi. Trikolorki to przeważnie "wieźmy"
ewkkrem pisze:Oj, śliczna
Gratuluję odwagi. Trikolorki to przeważnie "wieźmy"
Falka pisze:Tak. Trikolor, szylkret to nie kolor to charakter
Wczoraj z TZem rozmawialiśmy o naszej Faleczce. Falka wchodziła do pomieszczenia i od razu było wiadomo kto tu rządzi. Ona ustalała zasady - w nocy się spi, nie wywalamy kwiatków, bo są wazne dla naszej Dowódczyni (czyli mnie ) Nie zbliżajcie się do Falki, gdy ona tego nie chce. Moja mama zaczęła ją przytulać dopiero po udarach Faleczki, gdy nieco złagodniał jej charakter, bo wcześniej jej się bała. I naprawdę wystarczyło jej spojrzenie... My mogliśmy z Falcią zrobić wszystko. Gdy Falka poważnie chorowała lekarka nie proponowala tabletek, bo uznała, że nikt jej ich nie poda. Wyjaśniłam lekarce, że owszem - my podamy bez problemu
Moja kochana Faleczka. Jedyna we wszechświecie
Hana pisze:Świetnie pamiętam Falkoty... Wydaje mi się, że kiedyś Falka zaszczyciła mnie wejściem mi na kolana, ale może tylko tak chcę pamiętać.
Za to na pewno pamiętam jak gościłam Falkę i Saszę przez tydzień u siebie w mieszkaniu. Musiałam odseparować je od Kitki, która na gości burczała jak traktor.
No więc Falkoty dostały do dyspozycji osobny pokój. I tam Faleczka szybko rozkminiła jak otwiera się moją szafę z przesuwanymi drzwiami.
Któregoś dnia po powrocie do domu zastałam oba Falkoty w szafie: Saszynek-filozof na dolnej półce, a Falka-przywódczyni stada - kilka półek wyżej.
Hana pisze:Celinka wskakuje na blaty kuchenne korzystając z taboretu jako pośredniego stopnia.
Odkryłam, że bez taboretu ona na blat kuchenny nie wskakuje.
Hana pisze:Hana pisze:Celinka wskakuje na blaty kuchenne korzystając z taboretu jako pośredniego stopnia.
Odkryłam, że bez taboretu ona na blat kuchenny nie wskakuje.
Celinka jest nie tylko śliczna, ale i zdolna. Odrobiła lekcję
Wskakuje na blaty kuchenne aż miło.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 293 gości