Rude jest piękne....♥♥♥♥ cz.36

Nul pisze:Felinor Pierwszy WIELKI też ma coś do zaoferowania

to niech daje

Annaa pisze:
mir.ka pisze:Dzięki, ze zaglądacie i o Elenke pytacie
U weta było jak zwykle , badanie - osłuchanie, pomiar temperatury, żeby wykluczyć infekcję i dostała następny zastrzyk. Kiedyś wet mi proponował zastrzyk do domu, żebym sama jej podała w razie konieczności, ale ja jednak wolę z nią jechać na badanie, choc to więcej kosztuje, ale jestem spokojniejsza o zdrowie kocicy.
Trochę przytyło się Elence , aż 100 g i waży teraz całe 3,30 kg

Elenko nie choruj i jedz pięknie, kochanego ciałka nigdy za wiele

Apetyt juz jej wrócił i chętnie je, chodzi ciagle za mną do kuchni razem z Tofikiem i upominają się o jedzenie.

Gosiagosia pisze:Nadrabiam z karteczkami.

madrugada pisze:Elenka po prostu trzyma linię. I wcale nie jest złe rozwiązanie

Ona zawsze miała ładną linię, jest bardzo zgrabna i nawet pomimo tego, że urodziła raz kociaki nie ma wcale wiszącego brzusia

Gosiagosia pisze:

Wczoraj przyszedł do nas na zewnętrzny parapet duży, czarny kocur. Małe kocice były w pobliżu i zaraz go zobaczyły

Elenka była w miarę spokojna, za to Daisy na niego syczała i warczała przez szybę

i była cała zjeżona

Elenka tylko zerkała przyczajona na niego

on też patrzył z ciakawoscią na Elenkę, chyba mu się spodobała bardziej niż złośnica Daisy

w końcu go syki Daisy przegoniły

mir.ka pisze:Wczoraj przyszedł do nas na zewnętrzny parapet duży, czarny kocur. Małe kocice były w pobliżu i zaraz go zobaczyły

Jaki gość

była atrakcja.

mir.ka pisze:
Annaa pisze:
mir.ka pisze:Dzięki, ze zaglądacie i o Elenke pytacie
U weta było jak zwykle , badanie - osłuchanie, pomiar temperatury, żeby wykluczyć infekcję i dostała następny zastrzyk. Kiedyś wet mi proponował zastrzyk do domu, żebym sama jej podała w razie konieczności, ale ja jednak wolę z nią jechać na badanie, choc to więcej kosztuje, ale jestem spokojniejsza o zdrowie kocicy.
Trochę przytyło się Elence , aż 100 g i waży teraz całe 3,30 kg

Elenko nie choruj i jedz pięknie, kochanego ciałka nigdy za wiele

Apetyt juz jej wrócił i chętnie je, chodzi ciagle za mną do kuchni razem z Tofikiem i upominają się o jedzenie.

To dobrze