Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Z niecierpliwoscia czekam na wiesci... ja bym poprosila zaprzyjaznionych wetow o wcierke w ucho na apetyt, a jesli by nie zadzialala, to jednak pojechalabym na kroplowke z kotletem...
Ale może to wszystko niepotrzebne i pani na wlościach zdecydowala się coś skubnąć...
mziel52 pisze:zuza pisze:Z niecierpliwoscia czekam na wiesci... ja bym poprosila zaprzyjaznionych wetow o wcierke w ucho na apetyt, a jesli by nie zadzialala, to jednak pojechalabym na kroplowke z kotletem...
Ale może to wszystko niepotrzebne i pani na wlościach zdecydowala się coś skubnąć...
Kot to nie zepsuty samochód, żeby szybko likwidować usterki wg życzeń właściciela. Taki wet to kolejny stres i dalszy strajk głodowy. I szybka droga do spadku odporności i złapania infekcji, u weta też jest sezon na katar.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 298 gości