Kicia vel Trusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 07, 2023 15:08 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Przy suchym najlepiej policzyc chrupki
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto lut 07, 2023 15:19 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Tak mi "strzeliło" do głowy, a może, obok miseczki pokropić kropelkę kropli Waleriana? Albo podsypać kocimiętki? Cokolwiek, żeby zwabić kotkę do miseczki. Czasem krople miętowe mogą się sprawdzić.
Kotka musi zacząć jeść :( Nooo musi.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7978
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lut 07, 2023 15:21 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Policzyć chrupki byłoby najlepiej. :ok:
Ale zdecydowanie bym je postawiła. I może rzeczywiście walerianą pokropić gdzieś w pobliżu?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 07, 2023 15:35 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Nie zapominaj, ze kicia ponownie zdziczala. Przedtem zamieszkala u karmicielki, teraz jest zdezorientowana. Taka jest natura dzikich kotow. Musisz dac jej czas i nie narzucac sie na poczatek. Ja wzielam kiedys kotke dzika, ktora mnie znala od kociaka, jako kocie zamieszkala u znajomej pani, tam sie od razu zadomowila, widywala mnie w czasie odwiedzin itd. Jej pani jednak umarla i musialam w trybie pilnym zabrac ja do siebie. Dostala osobny pokoj, odizolowany od innych kotow i ludzi, przynosilam tylko jedzenie. Ale kotka i tak zamieszkala w szafie, tam tez jadla, pewna czesc dnia spedzala na oknie. Na mnie sie wydzierala. Dopiero po tygodniu zaczelam troszke sie z nia bawic zza firanki, potem na tapczanie, wreszcie stres minal. Nawazniejszy dla niej teraz spokoj, ona w kazdym momencie musi wiedziec, czego sie spodziewac. Nie nalezy jej zaskakiwac naglym wejsciem, a tym bardziej zwracaniem na nia uwagi. Posilki o tych samych porach, nawet jesli poprzedniego nie zje, dajesz nowy.
Czy kotka ma w swoim pokoju bezpieczne spanie, np. w tekturowym pudle?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 07, 2023 15:49 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

mziel52, ale jeśli kotka nie je / nie pije / to chyba potrzebny wet? i to dzisiaj?

Miejsca do spania:
transporterek (wyścielony ręcznikiem), opakowany w pokrowiec (czyli boki nie prześwitują), wciśnięty w kąt między fotel a ścianę,
albo fotel (stoi z boku pokoju, we wnęce)
albo miejsce pod kaloryferem, na posłanku, za zasłoną
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10110
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto lut 07, 2023 15:54 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Nie, daj jej spokój z wetem, nie dokładaj kolejnego stresu. Posym suche, kapnij walerianę, postaw whiskasa i spokojnie poczekaj.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 07, 2023 16:16 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Transporter jej sie dobrze nie kojarzy, poza tym jest waski, kotka nie ma tam wygody do spania. Moja kolejna dziczka miala w pudle wygodne kocie poslanko i tam przebywala, kiedy wchodzilam. Przez pierwsze dni widywalam tylko jej ucho.
Pudlo musi byc zakryte z wycietym wejsciem.
Kot, ktory zaginie, czasem nie je dluzej, spoko. A jesc zacznie, kiedy poczuje sie bezpieczna, wet tu na nic. Wode musi miec, chrupki i zmieniane roznorodne mokre. Moja dziczka skusila sie dopiero na puszke tunczyka z krewetkami. Mozesz tez sprobowac z wedzona makrela, wiele kotow ja lubi. Mleko skondensowane w malej ilosci tez mozna sprobowac.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 07, 2023 16:30 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Czy ta kotka była mocno zaprzyjaźniona z innym kotem w tym drugim domu.
Bo może tak mocno tęskni.
No to wtedy jest problem

Kontenerek jako miejsce do spania nie zawsze się sprawdza.
Pewnie w nim przyjechała.
Gapcio dobrowolnie by nie wszedł, chyba kojarzył się tylko zwyjazdem do weterynarza.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6255
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto lut 07, 2023 16:42 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Przepraszam, jak pisałem to widzę pojawił się podobny wpis o transporterku

Koty lubią przebywać wysoko a trzęsidupki lubią się chować wysoko.
Filipek w swoim azylu
Obrazek
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6255
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto lut 07, 2023 19:18 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Moja Zuzia jest wysokopienna tzw nad szafkowa :mrgreen:
Niestety rezydentka jej nie akceptuje i biedna siedzi od kwietnia 2022 w osobnym pokoju. Na szczęście je i wydala.
Kciuki trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2023 19:29 Re: Kicia vel Trusia - dzień 2. - wieeelki stres

Hanuś :1luvu: jak dobrze Cię widzieć :1luvu:

Czasu mała potrzebuje i bedzie dobrze :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lut 08, 2023 11:51 Re: Kicia vel Trusia

Z niecierpliwoscia czekam na wiesci... ja bym poprosila zaprzyjaznionych wetow o wcierke w ucho na apetyt, a jesli by nie zadzialala, to jednak pojechalabym na kroplowke z kotletem...
Ale może to wszystko niepotrzebne i pani na wlościach zdecydowala się coś skubnąć...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro lut 08, 2023 12:04 Re: Kicia vel Trusia

Mam nadzieję, że brak wiadomości to dobra wiadomość.

Wojtek

 
Posty: 27338
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lut 08, 2023 12:18 Re: Kicia vel Trusia

zuza pisze:Z niecierpliwoscia czekam na wiesci... ja bym poprosila zaprzyjaznionych wetow o wcierke w ucho na apetyt, a jesli by nie zadzialala, to jednak pojechalabym na kroplowke z kotletem...
Ale może to wszystko niepotrzebne i pani na wlościach zdecydowala się coś skubnąć...


Kot to nie zepsuty samochód, żeby szybko likwidować usterki wg życzeń właściciela. Taki wet to kolejny stres i dalszy strajk głodowy. I szybka droga do spadku odporności i złapania infekcji, u weta też jest sezon na katar.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lut 08, 2023 12:39 Re: Kicia vel Trusia

mziel52 pisze:
zuza pisze:Z niecierpliwoscia czekam na wiesci... ja bym poprosila zaprzyjaznionych wetow o wcierke w ucho na apetyt, a jesli by nie zadzialala, to jednak pojechalabym na kroplowke z kotletem...
Ale może to wszystko niepotrzebne i pani na wlościach zdecydowala się coś skubnąć...


Kot to nie zepsuty samochód, żeby szybko likwidować usterki wg życzeń właściciela. Taki wet to kolejny stres i dalszy strajk głodowy. I szybka droga do spadku odporności i złapania infekcji, u weta też jest sezon na katar.

Kot niejedzacy powyzej trzech dni to juz powazna sprawa. Pewnie, że wet to stres, ale zepsuta watroba to nic fajnego.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa i 130 gości