Emi, Pusia i Zuzia 10 część.

Posyczeć trzeba, tak dla formalności… Ale powolutku, powolutku… coś tam może „zaskoczy” w temacie neutralności

Hej. co u Was?

klaudiafj pisze:Hej. co u Was?

Emi miała swój atak i to na podwórku. Mąż przyniósł ją na rękach, położył na posłanko a Ona jakby zapomniała o problemie i pobiegła do miski na śniadanko.
Teraz wszystko dobrze, jest wesoła.
Wizytę u weta mamy we wtorek na godz. 12,30. Nie chce chodzić do przypadkowych weterynarzy bo mam złe doświadczenie. Temu ufam, zna problem Emi więc czekamy. Chyba że coś jeszcze się wydarzy.
Koty zdrowe.

Oj, niech się juz nic nie wydarza! :ok:

A Emi bierze jakieś leki na te ataki?

jolabuk5 pisze:Oj, niech się juz nic nie wydarza!
A Emi bierze jakieś leki na te ataki?

Brała takie typowo uspokajające.
Te ataki są krótkie.

Gosia, co to za ataki?

Padaczkowe?

ewar pisze:Gosia, co to za ataki? Padaczkowe?

Nie stwierdzono padaczki chociaż tak wygląda. Ataki są rzadko i nic ich nie zapowiada.
Ma zaburzenia równowagi i nie może stanąć na łapy. Sprawy mózgowe wykluczone a jest podejrzenie ucisku w kręgosłupie.
Czasami po takim ataku są wymioty i zaraz po tym jest wszystko dobrze.

Ojej, brak diagnozy, to jest zawsze kluczowe. Michasia ma ataki padaczkowe, ale bardzo rzadko. Ostatni miała 4 marca. Nie wiadomo, co jest przyczyną, może to być na przykład przebyta toksoplazmoza. U niej też są krótkie, trwają dosłownie kilka sekund, ale są :cry:

Za Emi

ewar pisze:Ojej, brak diagnozy, to jest zawsze kluczowe. Michasia ma ataki padaczkowe, ale bardzo rzadko. Ostatni miała 4 marca. Nie wiadomo, co jest przyczyną, może to być na przykład przebyta toksoplazmoza. U niej też są krótkie, trwają dosłownie kilka sekund, ale są

Myślę o konsultacji neurologicznej.
Do dwóch lat jej życia wielka niewiadoma. Napewno była źle traktowana, wychudzona, zarobaczona i smierdzaca.

mir.ka pisze:Za Emi

Dziękuję

Taka dobra i kochana jest Emi, szkoda mi jej

Dobrze, że ataki nie są częste i w sumie dość łagodne. Mylę się? Może to coś odkleszczowego?

Biedna Emi

A Marysia też miała jeden dziwny niezidentyfikowany atak

Ja go nie widziałam tylko m. i wetka powiedziała, że to może być z chwilowego niedotlenienia mózgu - to było podczas snu.

ewar pisze:Taka dobra i kochana jest Emi, szkoda mi jej Dobrze, że ataki nie są częste i w sumie dość łagodne. Mylę się? Może to coś odkleszczowego?

U mnie napewno nie miała babeszjozy a co było przed nami tego nikt nie wie.
Zobaczymy we wtorek.

Emi, Pusia i Zuzia 10 część.

Kto przegląda forum