zuza pisze:A w ogóle ktoś kiedyś się z czymś takim spotkał? To może objaw chorobowy?
mam kocurka, obecnie 3,5 letniego, wykastrowany w wieku 6 miesięcy, zanim zaczął dojrzewać, c/a rok później, przynajmniej wtedy to wyłapałam, zaczął prezentować dokładnie takie zachowania jak opisane w pierwszym poście. Czasami, jak leży obok mnie, chyba jednak wtedy, gdy go głaszcze, a bardziej tak smyram po łebku, koło uszu, zaczyna ugniatać i co jakiś czas coraz bardziej nakręcać. Wysuwa wtedy peniska (
straszne słowo, no nie?
) a potem próbuje ustawiać się, jakby do kopulacji na mojej ręce. O dziwo, jestem jedynym podmiotem tych akcji, nie próbuje z zadną kocicą, z żadnym kotem, a tylko przy mnie w takich chwilach wyluzowania. Najczęściej próbuję go "spacyfikować"czyli kładę, przytrzymuje pod ręką i tak wyciszam i zwykle się udaje.
Też się zastanawiałam, czy przypadkiem jakiś odprysk jajeczka nie został, ale wtedy chyba hormony bardzie byłyby aktywne i było go czuć i bardziej na inne koty w domu nastawiałby się.
I nie, że podoba mi się bycie podmiotem amorów kocich, ale traktuję to naturalnie, to instynkt, nie robię wielkiego halo, po prostu szukam sposobu, zeby odwrócic jego uwagę i uspokoić. Ale nie odganiam i nie odtrącam.