zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 14, 2022 16:50 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

gracu85 pisze:Powrót z pracy dość mało przyjemny … żona poszła na paznokcie wiec jak ja wróciłem staramy z zakupami. To oczywiście Nika fik na fotel … kulka, ogon podwiniętymi i pełna strachu. Zacząłem do niej mówić i ja posmyralem pod brodka …. Poszedłem po druga partie zakupow … wracam a tej już nie ma … siedzi gdzie schowana. Jestem w domu sam i ona. W ukryciu. Powiem Wam ze strasznie się zawiodłem. Wiem ze to tydzień prawie kija od tego zdarzenia. Ale ja jestem już pełen niechęci powolutku do niej. Naprawdę się odechciewa

Tobie sie odechciewa? 8O
Wez sie zastanów, co robisz. Paskudnie zawiodłes zaufanie kota, a teraz masz fochy bo nie przebaczyła Ci tak szybko jak sobie zyczysz?
Gdyby przyjaciel wielokrotnie od Ciebie większy Cie bez powodu uderzył, to ile bys potrzebował czasu, żeby mu znów zaufać, czy choćby miec ochote na przebywanie w jego towarzystwie?

Dorośnij.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro gru 14, 2022 19:34 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Noooo trochę hejtu się wylało … ale przyjmuje każdy ma prawo do swoich racji

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Śro gru 14, 2022 19:56 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Ale chodzi o Twoją rację, czy o poprawę relacji z kotką, które spaprałeś? Na dziecko 2letnie też się obraziłbyś, bo się tydzień Ciebie po jakiejś akcji boi? Gdzie widzisz hejt? Stwierdzenie, ze czyjeś zachowanie jest niedojrzałe, to nie hejt.

Z wieloma kotami miałam i mam do czynienia, do jakiegoś momentu, nie znały w ogóle mojego podniesionego głosu, w jakimś momencie niestety stałam się dużo bardziej drazliwa, nerwowa i zdarza mi sie rozedrzeć, wystawić kota "za drzwi". Czasami ostro i widzę, po reakcji, że przegięłam. Ale jakiś przestrach nigdy nie trwa dłużej niż minutę dwie. A polem "doswiadczalnym" nie jest 1-2 koty, a ich mrowie! Dlatego w pierwszej wersji radziłam normalne zachowanie, na każdego z moich to działa w 100%.
Naprawdę się zastanawiam, jak faktycznie się zachowałeś, że u niej taka trauma wystąpiła.
Jeśli chcesz poprawy relacji z kotką, to strój fochów, nie obrażaj się na stworzenie zależne od Ciebie i działające instynktownie, a nie rozumowo, daj jej luz i przestrzeń i czas, zamiast się nakręcać i oczekiwać efektów po krótkiej chwili.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro gru 14, 2022 20:35 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Dobrze tak tez zrobie … posłucham Waszych rad … relacje przekaże jak się coś zmieni

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Czw gru 15, 2022 0:20 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Zmieni się na pewno, jeśli nauczysz się rozmawiać ze swoją kotką. Co ona mówiła do Ciebie, siedząc w tej pozycji na fotelu?
- Nie podchodź, jeszcze się boję.
Gdybyś jej posłuchał, być może siedziałaby dalej. Bo to by znaczyło w kocim języku:
- Szanuję Twoje uczucia, nie bój się.
Ale podszedłeś, dotknąłeś. A to znaczyło:
- Nie obchodzą mnie Twoje uczucia, mogę z Tobą zrobić, co zechcę.
Naprawdę TO chciałeś jej powiedzieć? Kotka uciekła, bo tylko w ten sposób mogła wyraźnie odpowiedzieć:
- Boję się, nie wiem, co zrobisz.
Dla kotów język ciała jest bardzo ważny, one w ten sposób rozmawiają z innymi kotami, z innymi zwierzetami, czyli także z nami. Sygnalizują swoj stan i są zadowolone, kiedy mogą się porozumieć. Spróbuj się nauczyć kociego języka. Gdybyś zamiast podchodzić, usiadł na podłodze, lub położył się, z wędką lub przysmakami w ręku, to powiedziałbyś kotce:
- Nie bój się, zobacz, jestem niegroźny, chcę się bawić. A może masz ochotę na coś smacznego?
A gdybyś po prostu zajął się swoimi sprawami, to by znaczyło:
- OK, nie jestem groźny, nic od Ciebie nie chcę. Możesz spokojnie spać w fotelu.
Oczywiście nie gwarantuję, że kotka odpowiedziałaby na to pozytywnie. Ale na pewno zrozumiałaby przekaz.
Mówię z własnego doświadczenia, ja też dlugo uczyłam się kociego języka, a poczatkowo w ogóle nie dostrzegałam kociej mowy, tak innej od mowy psów.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 15, 2022 9:13 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 17, 2022 8:53 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Koty są jak feministki i jak mówią NIE, to nie kokietują, tylko faktycznie tak czują ;) Gracu, używam tej metafory, bo... czasem idzie tak śliczna kobieta, że facet ma chęć ją protekcjonalne poklepać tam gdzie plecy kończą szlachetną nazwę, ale raczej na aplauz nie ma co liczyć. Tydzień w skali obrażonej kotki to naprawdę niewiele i parę smakołyków tego nie zmieni. Moje koty potrafią się nadąsać na dłużej o tak prozaiczne przewinienia, jak nagły wyjazd na parę dni i nie da się ich czochraniem do siebie przekonać. A pełną michę traktują jak hołd należny, ale nie znaczy to, że automatycznie wyrażą wdzięczność. Twoja kotka jest wystraszona przekraczaniem jej granic. Z ciekawości spytam: czy Twoja żona ją cały czas mizia, czy po prostu sobie chodzą razem, a Nila asystuje, czując się bezpieczna?
Serio pytam.
Kot na głaski przychodzi sam. W dodatku jeden miziak za dużo potrafi go rozdrażnić tak, że czułego barbarzyńcę pogryzie, albo ucieknie. To nie kocia złośliwość, tylko wyjątkowa wrażliwość i niski próg bólu.

Sigrid

 
Posty: 5175
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon gru 19, 2022 20:12 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

no i stało się ... zaczęłą już mruczeć i witać mnie na wejście pozwalała na zabawę i pieszczoty ... i znowu ... coś w niej tknęło ... a mianowicie ... dzisiaj nasz młodszy syn strasznie nabroił ... moja żona nie wytrzymał i zrugała "młodego" kocia nic ... siedziała i słuchała ... ale gdy ja "weszłem" męskim tonem w stronę syna to Nila się wystraszyła i uciekła ... Nie było nic cielesnego w życiu umyślnie nie zrobiłbym nic w członka swojej rodziny. Starszy syn sam powiedział ... Mam krzyczy głośniej od Ciebie a to Ciebie Nila się boi ...

dziękuję wszystkim i tym " szorstkim mówiącym wprost jakim złym człekiem na koci jestem" i tym którzy dawali mi rad i podnosili na duchu mimo że nie zasłużyłem ... teraz obecnie siedzi przy żonie (krzyczącej) a ja jestem na powrót wrogiem ... chyba jednak moi przedmówcy mają rację "nie zasłużyłem" na jej dobroć i zaufanie ...

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Pon gru 19, 2022 20:14 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

mam nadzieję że moja historia nauczy nas wszystkim aby nie stracić zaufania kota ... bo odpracować nie da rady ... pozostaną jedynie wyrzuty do siebie a nie do zwierzęcia gdyż jak przeczytałem w jednym artykule ... 80% kota to miłość do człowieka a reszta to instynkt ... nigdy nie straci kot 20% tyle te 80% które każdy chce "uzyskać"

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Pon gru 19, 2022 21:21 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Nie obraz sie :).
Ale zapewne zona jest wiecej w domu, czesciej sie odzywa, nawet podniesionym tonem.
A mezczyzna ma nizsze tony glosu, jest wiekszy, bardziej dziala na wyobraznie (i dziecka i mlodego zwierzaka).
Skads sie wzielo: 'Bo powiem ojcu!' ;).
Kota jest wrazliwa, pamietliwa i uczy domownikow delikatnosci w kontaktach na wszelkich plaszczyznach.

FuterNiemyty

 
Posty: 3482
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon gru 19, 2022 23:45 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Wystraszyła się, przypomniała sobie.
Zaleznie od Twojego własnego nastawienia - daj jej spokój (nie jesteś jedynym domownikiem, którego kot się boi, mnóstwo jest takich wśród kociarzy), albo znów powoli odzyskuj zaufanie.
I staraj się nie podnosić glosu :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2022 11:30 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Ty to lubisz dramatyzowac. Da rade odpracowac, da, tylko nie krzycz przy niej i nie rob niczego innego, co ja straszy.

Mialam kotke, ktora ludzie zle traktowali, bala sie panicznie ruszenia noga, podnoszenia czegos z podlogi, bo kiedys ja kopano i rzucano w nia kameinami. Po dwoch latach ostroznego obchodzenia sie z nia zapomniala ze bywaja złe bydlaki i juz niczego sie nie bala.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto gru 20, 2022 18:42 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

zuza pisze:Ty to lubisz dramatyzowac. Da rade odpracowac, da, tylko nie krzycz przy niej i nie rob niczego innego, co ja straszy.

Mialam kotke, ktora ludzie zle traktowali, bala sie panicznie ruszenia noga, podnoszenia czegos z podlogi, bo kiedys ja kopano i rzucano w nia kameinami. Po dwoch latach ostroznego obchodzenia sie z nia zapomniala ze bywaja złe bydlaki i juz niczego sie nie bala.

Dokładnie, koty są pamiętliwe.
I nie można z nimi nic na siłę, same muszą decydować o tym czego chcą i kiedy.
Ale tego nie może wiedzieć ktoś kto ma raptem od trzech miesięcy pierwszego w życiu kota.
Musi się dużo nauczyć.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2022 18:54 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Moja Stefcia należy do kotów masochostów - lubi dostawać klapsy. Z wyczuciem, ale jednak mocne. I razu pewnego mój niemąż klepał ją zapamiętale, ku jej wyraźnej radości i nawinęła się druga kocica, Skrobka. Z rozpędu trzasnął ją też. Olaboga! Skrobcio się przeraził. Ona woli głaski, a nie klepanie, do tego się nie spodziewała, nie zasłużyła. Przepraszanie kota trwało 2 tygodnie.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5849
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pt gru 23, 2022 9:59 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Koteczce i jej Dużym
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, Lifter i 103 gości