zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 08, 2022 21:33 zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Witam wszystkich Kociarzy (Panie i Panów)
od 3-miesięcy razem z Żoną i 2 synami jesteśmy najszcześliwszymi posiadaczami kotki Nila rasy ragdoll. Trafiła do nas z hodowli o dobrej renomie i wieloletnim doświadczeniu. Nila ma obecnie 6-miesięcy jest cudowną kotką. Otwartą, przyjazną i bardzo "przylepną". Szybko stała się członkiem naszej rodziny. Wszystko było dobrze aż do feralnego zdarzenia sprzed kilku dni. Kot został przeze mnie skarcony - w przypływie złości (proszę o wylanie całego hejtu tylko na moją osobę) dałem klapsa kotu. SOWITY PRZERYWNIK W CELU PRZYJĘCIA WSZELKIEJ KRYTYKI. W tym momencie nastąpił reset Nili. Z Pana domu i jej ulubionego domownika stałem się wrogiem ZASŁUŻYŁEM. Od tamtej pory jak nie ma mnie w domu jest wszystko ok. Jak wrócę z pracy kot się "zahukuje" zwija i zamiera ... jakby go miało nie być. Wychodzę z pokoju podnosi swoją cudowną główkę ale jak wchodzę spuszcza wzrok i zamiera. Jak podchodzę i wyciągam palec do obwąchania nie reaguje - zawsze była to nasza wizytówka dla kota i zapytanie o pozwolenie na "pieszczoszki". Dodam iż po całym dniu jak wracamy już 2x znaleźliśmy jej odchody poza kuwetą ... co się nigdy nie zdarzyło ani razu.

Szanowni forumowicze nie użalam się nad sobą, ale bardzo to przeżywam mimo iż jestem 38-letnim szczęśliwym ojcem i Panem Domu ale postawa Nili mnie załamała. Dosłownie - nie sądziłem że aż tak mogę to przeżywać ... ciężko mi z zachowaniem i "odseparowaniem" przez kota. Boli mnie jej spuszczony pyszczek i jej postawa ODEJDŹ BOJĘ SIĘ. Starałem ją zabawiać zachęcać do kontrreakcji. Nie lubię przekupowania smakołykami bo nie w tym cel ale i tego spróbowałem. Mówię do niej nie patrząc na nią. Moja Żona kwituje: ODSUŃ SIĘ I PRZEJDZIE JEJ. Ale ja już 3 noc nie śpię przeżywając swoje zachowanie.

Powiedzcie i doradźcie bardzo się martwię jej zachowaniem i reakcją - chcę ją przeprosić ale jak>>? co zrobić aby było lepiej. Dodam iż to pierwszy kot w moim życiu i rodziny. Tak bardzo pokochaliśmy koty że chcieliśmy kupić kompana dla Nili.

Bardzo proszę o wypowiedzi i rady co zrobić

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Czw gru 08, 2022 22:09 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Przyznaję, że nie wiem, jak pomóc. A czy jest szansa, żebyście porozmawiali z kocim behawiorystą?

Kurczę, pamiętam, jak kot coś zrzucił jakoś na początku mieszkania u nas i wrzasnęłam - i już miałam wyrzuty sumienia (wrzasnęłam bardziej ze strachu), ale kot się na szczęście nie przejął.

Ale może ktoś coś podpowie?
Oby się to „wyprostowało”.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11132
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 08, 2022 23:08 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Wiesz co? Musisz chyba na jakiś czas zacisnąć zęby i nie narzucać się kotce. Ona też musi sobie to przepracować. Na szczęście dla nas, koty nie mają pamięci jak słoń ;) Wydaje mi się, że żeby poczuła się znowu bezpiecznie w Twoim towarzystwie, musisz teraz być w "krajobrazie" ale bez interakcji i zaczepianek, może nawet chwilowo kontaktu wzrokowego. Pewnie trochę czasu minie, ale w końcu podejdzie. Dyskretnie podrzucaj jej smakołyki i skojarz się z czymś przyjemnym (niestety chwilowo nie będzie to dotyk).
Powodzenia.

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw gru 08, 2022 23:25 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Jest wystraszona, może trzeba dać jej czas? Zwykle to kot decyduje, kogo dopuszcza do bliskiego kontaktu. Ja bym nie podchodziła, nie próbowała kontaktu, bo to ją stresuje. Może powinna się przekonać, że nic jej nie grozi z Twojej strony, że jest bezpieczna. Za to - jeśli to możliwe - Ty powinieneś podawać jedzenie, może nawet inicjować zabawy - ale nie w bliskim kontakcie, a np. wędką, piórkiem na patyku.
Myślę, że dobrym pomysłem jest sprowadzenie jej kociego kolegi czy koleżanki w jej wieku. Koty bardzo pilnie obserwują, jeśli kotka zobaczy, że nowy przybysz czuje się przy Tobie bezpiecznie, to może jej strach się zmniejszy. Zabawy z drugim kotem też będą działały odstresowująco.
Takie rzeczy się zdarzają. Moja znajoma wzięła do domu dorosłą kotkę z podwórka i wszystko było dobrze przez kilka dni, kotka dawała się głaskać i wyraźnie czuła się szczęśliwa, że ma dom. Aż kiedyś kotka zaczęła drapać nowy fotel i znajoma dała jej klapsa ścierką. I to był koniec - kotka już tylko się chowała, albo próbowała wydostać się przez okno (na parterze). W końcu znajoma ją wypuściła na podwórze, po pewnym czasie kotka trafiła do mnie. I ja też zauważyłam, że nie można nawet podnieść na nią lekko głosu, bo się obraża. Albo po prostu przypomina sobie jakieś przeżycia z dawnych czasów i jest przerażona.
Twoja kotka jest młodziutka, chyba nie miała żadnych złych doświadczeń, ale widocznie jedt bardzo wrażliwa.
Drugi kot pomógłby najbardziej.
Pisałam jednocześnie z Sigrid :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 08, 2022 23:31 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

A chyba w dodatku jeszcze kocice są przewrażliwione. Moja całe życie panicznie bała się mopa, a była z kochającej hodowli i nie sądzę, żeby ścierą dostała ;) A jednak coś jej się paskudnie kojarzyło...
Drugi kot może być fajnym pomysłem, ale to też źródło stresu. Chyba bym jeszcze z tym poczekała...

Sigrid

 
Posty: 5167
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw gru 08, 2022 23:34 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Ewentualnie warto poczekać do sterylki i adoptować też kota po sterylce, to zmniejsza problemy. Koty są młode, dogadają się!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 09, 2022 7:48 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Mam jedno pytanie - czy na pewno gdy Ciebie nie ma w domu kotka zachowuje się zupełnie, absolutnie normalnie?
To był "tylko klaps"? Oczywiście - to też nie powinno się absolutnie zdarzyć, wiadomo, ale się zdarzyło, wiesz że to źle, zakładam że nigdy więcej się nie powtórzy i nie o tym teraz rozmawiamy bo jest to oczywistość.

Ale jeśli to było jednorazowe pacnięcie kota (matko, jak to brzmi w tym kontekście, ale nie wiem jak to inaczej ubrać w słowa) a nie silne uderzenie powiązane z krzykiem silnym, zrzuceniem kota z czegoś etc - coś co nawet jednorazowe dla kotki było traumą - to teoretycznie nie powinna się tak zachowywać przez wiele dni, łącznie z załatwianiem się poza kuwetą. Szczególnie że to kociak i to taki który Ciebie lubi.
Nie wiem jak jest u Was w domu, czy nie na codzień nerwowo bo np. domownicy mają wybuchowe charaktery a ta sytuacja była po prostu kroplą przelewającą czarę wytrzymałości dla wrażliwej kotki - ale zastanowiłabym się czy to tylko o to chodzi.
Bo może kotce coś dolega, Twoja akcja :roll: mogła się z tym zgrać niejako, możliwe też że dlatego była tym bardziej dla kotki przykra i trudniej się koteczce po tym pozbierać.

Bo jakkolwiek jakiekolwiek bicie kota jako forma skarcenia jest niedopuszczalne :!: - to przecież każdy z nas czasem na kota nadepnie i wrzaśnie ze strachu, czasem robi się zastrzyki czy inne nieprzyjemne rzeczy związane z pielęgnacją, wozi do weta etc -robi się to z konieczności. Po jednorazowej takiej akcji nie powinno być to dla kota aż takim stresogennym czynnikiem który daje długofalowe efekty o których piszesz.
Acz zdarzają się koty szczególnie wrażliwe - jednak opisujesz swoją koteczkę jako otwartą, przylepną, nie piszesz że jest płochliwa. Lub możliwe że to co opisujesz jako klaps było czymś zgoła hmm... bardziej intensywnym.

Jeśli jednak nie - zastanowiłabym się czy kotka na codzień nie jest narażana na stres z jakiegoś powodu (w jakim wieku są Twoje dzieci? Jak podchodzą do kotki? Pytanie retoryczne: jaka atmosfera panuje w Waszym domu? Jak Ty się czujesz? Ten wybuch był dla Ciebie typowy czy to coś co się wcześniej nie zdarzało? Czasem kot reaguje dziwnie na właściciela gdy ten choruje, nawet gdy jeszcze o tym nie wie, lub gdy jest bardzo zestresowany - koty czują lęk u ludzi i jeśli jest to człowiek kochany przez kota, to mu się on udziela, kot też zaczyna się bać).
Ona jest wykastrowana? Może jej się ruja zaczyna? Choć wtedy zwykle kotki lgną do mężczyzn, ale bywa że i stają się bardziej nerwowe, czasem załatwiają poza kuwetą.
Jeśli nie ma się do czego przyczepić - to popytaj się domowników jak kotka zachowuje się gdy Ciebie nie ma. Czy na pewno zupełnie normalnie.

Byłabym na to bardzo wyczulona - bo jeśli to tylko chwilowy stres, zawiodłeś jej zaufanie, przeraziłeś swoją reakcją - to potrzeba Wam czasu, miłych skojarzeń z Tobą (dawaj kotce jeść, rzucaj ulubione smaczki) i nie narzucania się, w razie utrzymywania się problemu dłużej niż kolejne kilka dni też bym radziła szybką konsultację z behawiorystą - bo może się to utrwalić.
Ale to kot rasy szczególnie narażonej na pewne przypadłości, jeśli jej zachowanie nie jest do końca normalne także gdy nie ma Cię w domu (mniejszy apetyt, mniejsza aktywność, inna aktywność typu poprzednio kotka fruwała pod sufitem a teraz bawi się tylko na podłodze, niechęć do dotykania etc) - koniecznie pokazałabym kotkę lekarzowi - najlepiej gdybyś to nie Ty z nią pojechał.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 09, 2022 11:56 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Dzięki, Blue, se to napisałaś, bo ja się właśnie w nocy zaczęłam zastanawiać - przecież ileś razy najmłodszą moją kotkę niechcący uderzyłam np. drzwiami czy skrzydłem okna albo kopnęłam - bo to jest pershing, który lecąc do gołębia za oknem nie patrzy na to, de akurat na drodze jestem ja albo otwierane przeze mnie drzwi. I nic. Ileś razy przydeptałam kota, który namiętnie włazi pod nogi. I nic. Czyli rozumiem, że koty wiedzą, że to było przypadkiem. Oczywiście zawsze je przepraszam…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11132
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 09, 2022 12:56 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Mój kot, obraził się na mnie tylko raz kiedy delikatnie odsunęłam go ręką od miski. Dlatego, że zjadł już swoją porcję i wyjadał z prędkością światła z miseczki bratu, który je dużo wolniej i po prostu chciałam żeby również się najadł. Sytuacja miała miejsce rano i kocur sobie zapamiętał. Nie przyszedł na jedzenie już do końca dnia. Widziałam ewidentnie, że podpadłam. Na szczęście następnego dnia już się „ododbraził” i było wszystko ok. Koty to bardzo inteligentne zwierzęta, psy zresztą też. Jeżeli zwierzę wybiera w domu jednego człowieka, którego obdarzyło specjalnymi względami to dużo dłużej się potrafi się gniewać, niż w stosunku do innej osoby bardziej mu obojętnej.

Aldona_S

 
Posty: 30
Od: Wto wrz 13, 2022 19:18

Post » Pt gru 09, 2022 13:26 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Dziękuję wszystkim póki co za wypowiedź. Zwrócenie uwagi napewno się zdarzyło. Mam dość stanowczy głos i Nila wie po jednym zwróceniu uwagi czego nie powinna robić - jest bardzo inteligentna (jak większość kotów). Ten brzydki gest (zwany rękoczynem) zdarzył się raz. Odpowiadając Wam forumowicze (forma określająca zarówno Pani jak i Panów) w tym momencie Małżonka siedzi w domu na L4 i wszystko jest OK: bawi się, wypróżnia do kuwety, je z apetytem ... natomiast martwię się że jak wrócę do domu znowu się skuli a ja będę przeżywał cały wekend jej zachowanie. No ale pokutę trzeba odbyć i wyrzuty sumienia też przeżyć. Nul, Sigrid, jolabuk5, Blue i Aldona_S - dziękuję Wam bardzo za odezwę o dołożę starań do Waszych rad ... liczę że po wekendzie będę mógł napisać .... WSZYSTKO WRÓCIŁO DO NORMY :) . Póki co siedzę w biurze i od rana przekładam papiery myśląc o mojej Kici w domu ... no dobrze dwóch Kiciach (małżonka :) )

Dzieci są w wieku 7 i 5 lat .... nigdy nie zrobiły krzywdy kotu i od nich nie stroni ... wiem że to obija się tylko i wyłącznie o moją osobę ...

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Pt gru 09, 2022 16:26 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Kot jest szcz3sliwy kiedy sie go traktuje jak przyjaciela. Warto zatem panować nad swoją irytacja i humorami. One doskonale wyczuwają nasze nastroje i odchorowuja nerwowa atmosferę...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt gru 09, 2022 16:56 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Tak.
A teraz nie narzucaj kotce swojej bliskości. To ona musi zdecydować, że "wszystko wróciło do normy".
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 09, 2022 17:21 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

A ja wręcz przeciwnie- zachowywałabym się normalnie, jak dotychczas i bez prezentowania poczucia winy, wypatrywania nastrojów kotki- bo takie odmienne traktowanie może też byc dla niej impulsem do innych zachowań.

Przyznam, że to dość dziwne, by po jednorazowej sytuacji taka trauma i tak trwała powstala, ja bym celowała raczej w utrwalanie późniejszym zachowaniem nietypowym Twoim. Spróbuj ją tak, jak wcześniej traktować, także wziąć na ręce, jeśli brałeś, pogłaskac tak, jak wcześniej, a moze pierwsze spięcie się jej w ten sposób rozluźnisz? Stwierdzi, ze wrocił jej dawny człowiek?

Mam duuużo kotów, wiecznie coś broją, rozwalają, ladują mi się pod ręce, do misek, sobie nawzajem, często nie jestem w stanie nic zrobić. Zaczynam coś dla siebie kroic, mam 5 kotów na desce, próbują łazić ( w głownie najmłodszy skubaniec ) po kuchence, gdy coś się na gazie gotuje. Naprawdę często ostatnio mi się zdarza rozedrzec, odepchnąć, prychnąc,mocnym ruchem zestawić na ziemie, bo nie sposób tego tałatajstwa ogarnać. I wszelkie reakcje ich na to są jedynie chwilowe, zdarzy się, ze przez 30 sekund odpuszczą to co robiły, a po takim czasie mijają im wszelkie strachy. Znacznie dłużej ich strach ostatnio trwał,m gdy mni z szafki z hukiem wywaliły 6 talerzy i rozprysło się to z ogromnym hałasem, wtedy z pół godziny nie było w pobliżu żadnego. Ale na człowieka, na takie jednorazowe zachowanie, nawet pacnięcie, krzyknięcie, w miarę zsocjalizowany kot nie powinien tak bardzo zareagować, jeśli nie utrwala mu się reakcji w jakiś spsoób.
Skoro postawa "przepraszajaca" nie działa- spróbuj się zachować normalnie, jak wcześniej, nawet przez chwile nie zwracając uwagi na jej sprzeciw. To nie kot, którego trzeba oswajac i moze się wycofać, a kot domowy, zsocjalizowany.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt gru 09, 2022 19:51 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

Drodzy forumowicze. Relacjonuje moj powrót do domu. Nika spała w ulubionym miejscu. Nie podchodziłem. Obudziła się i tylko mnie zobaczyła to kłębek. Zamknęła oczy i owinęła sie ogonem. Żona wzięła ja na kolana w kocu i tylko mnie obserwuje z jej kolan. Jak podchodzę to się zawija łebkiem i zamyka oczy. Masakra!!!! Jestem przerażony i zdolowany

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

Post » Pt gru 09, 2022 20:12 Re: zrobiłem źle - jak naprawić swoją winę

No nic. Przygotuje ja jej kolacje i wyczyszczę kuwetę … zaangażuje się we wszystkie czynności z nią związane. Zobaczymy. Jak mi nie wybaczy to mam nauczke do końca życia.

gracu85

 
Posty: 31
Od: Czw gru 08, 2022 21:15

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 108 gości