gracu85 pisze:Powrót z pracy dość mało przyjemny … żona poszła na paznokcie wiec jak ja wróciłem staramy z zakupami. To oczywiście Nika fik na fotel … kulka, ogon podwiniętymi i pełna strachu. Zacząłem do niej mówić i ja posmyralem pod brodka …. Poszedłem po druga partie zakupow … wracam a tej już nie ma … siedzi gdzie schowana. Jestem w domu sam i ona. W ukryciu. Powiem Wam ze strasznie się zawiodłem. Wiem ze to tydzień prawie kija od tego zdarzenia. Ale ja jestem już pełen niechęci powolutku do niej. Naprawdę się odechciewa
Tobie sie odechciewa?
Wez sie zastanów, co robisz. Paskudnie zawiodłes zaufanie kota, a teraz masz fochy bo nie przebaczyła Ci tak szybko jak sobie zyczysz?
Gdyby przyjaciel wielokrotnie od Ciebie większy Cie bez powodu uderzył, to ile bys potrzebował czasu, żeby mu znów zaufać, czy choćby miec ochote na przebywanie w jego towarzystwie?
Dorośnij.