Przeczytałam i też jestem ciekawa.
Nie umiem sobie wyobrazić, jak wielki stres przeżywa kicia, jeśli jest w stanie zsiusiać się na widok domownika.
Co samo w sobie też jest stresujące, koty to bardzo czyste stworzenia.
Nie umiem sobie wyobrazić, co mogło spowodować taki strach, i go utrzymywać .
(Wg właściciela ten ,klaps', ale..) Tak długo.
Miejmy nadzieję że behawiorysta działa, a sytuacja jest lepsza. Kici bardzo szkoda.