W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:koniec podżerania w nocy![/color]
Howgh! Duża!

to tyczy Dużej?

Mir.ka, oczywiście mnie też dotyczy! Ja nawet na siusiu w nocy nie chodzę bo musiałabym kotom żreć dać

Duża zdominowana przez darmozjadów

Ależ to na pewno żadne otłuszczenie, tylko po prostu nadmiar miłości się wylewa z serducha :1luvu:

Silverblue pisze:Ależ to na pewno żadne otłuszczenie, tylko po prostu nadmiar miłości się wylewa z serducha

Jasne

Szkoda tylko, że wetów mamy słabo wyedukowanych w tych, delikatnych tematach :twisted:

MójCiusiu, Tyś do Felka podobny! Duża Felka też nie może iść do kuchni, by zaraz coś się nie zgłosiło po jedzenie!
Ale nie. Nie ma!

Nul pisze:MójCiusiu, Tyś do Felka podobny! Duża Felka też nie może iść do kuchni, by zaraz coś się nie zgłosiło po jedzenie!
Ale nie. Nie ma!

MaryLux pisze:
Nul pisze:MójCiusiu, Tyś do Felka podobny! Duża Felka też nie może iść do kuchni, by zaraz coś się nie zgłosiło po jedzenie!
Ale nie. Nie ma!

Powtórzę: nie ma!

Straszne słowa!

Też mam ten problem - powstrzymać jakoś chęć odwiedzenia wc, czy przez następną godzinę karmić koty...

MaCiusiu, straszne wieści z tą dietą! Może przyleć do nas? Ja znowu nie mam apetytu, to dużo zostaje...
Sabcia

Gdzie jest Ciuś?

ewkkrem pisze:
mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:koniec podżerania w nocy![/color]
Howgh! Duża!

to tyczy Dużej?

Mir.ka, oczywiście mnie też dotyczy! Ja nawet na siusiu w nocy nie chodzę bo musiałabym kotom żreć dać
Duża zdominowana przez darmozjadów

To moje koty chyba jakieś dziwne, bo nawet jak czasami wstanę w nocy sprzątnąć kocie zwrotki, to żadne nie idzie za mną do kuchni, nawet się nie obudzą

Moje też w nocy nie urządzają głodowych arii, co najwyżej podniosą łepek jak wstaję do wucetu.
Z jednym wyjątkiem - Ofelia przy chorej trzustce domagała się amciu przez całą dobę. Ale po lekach przestała.

A wet naprawdę niedouczony! Nadmiar kociej miłości pomylić z tłuszczykiem? :evil:

MaCiusiu jak się czujesz? znowu cię męczyli w czwartek czy miałeś spokój?

Do 2-giej w nocy mogę iść "na siusiu". Później to, wg. kotów już rano :mrgreen:

i śniadanie się należy.
Straszny czwartek (w przeciwieństwie do tłustych czwartków) minął masakrycznie.
Duża
Dostałem dziś tylko kropluffffkę i B12. Po raz pierwszy warknąłem na babę ze strzykawą :evil:

Niech wie, że potrafię być tygrysem :wink:

MaCiuś
Za dwa lub trzy tygodnie będzie znowu wampiriada i decyzja paszczowa.
MaCiuś zdecydowanie lepiej się czuje i bardzo, bardzo chcę, żeby mu ząbki wreszcie zabrali. Ma okropne a czasem zapach z paszczy zabija

. Mam wrażenie, że gnije od środka

Na pewno mu dokuczają.
Dzisiaj, pani wet mówiła o piesku, który miał 5-cio krotnie przekroczoną lipazę. Przy 2,5 krotnym przekroczeniu robili zabieg pod narkozą. Myślę, że to sugestia by MaCiusiowi też zrobić paszczę przy przekroczonym poziomie lipazy. Będzie to się łączyło (chyba?) z codziennymi kroplówkami dożylnymi przez kilka dni PO zabiegu. Obyśmy TO obydwoje z MaCiusiem przeżyli

Duża.

W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Kto przegląda forum