Strona 4 z 6

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Wto lis 22, 2022 15:42
przez Aga OdFarfocla
Bardzo Wam dziękuję za zrozumienie :1luvu:

A Farfocel jest już po 2ch kąpielach. Wydaje mi się, że jest poprawa, i trzymam kciuki żeby to nie było moje myślenie życzeniowe. Nie mam już wrażenia przy głaskaniu że jadę ręką po tarce ;) Znaczy te zmiany dalej wyczuwam, ale takie właśnie mniej ostre. Tak że trzymajcie dalej kciuki :)

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Wto lis 22, 2022 19:02
przez zuza
Nie puszczamy.

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Wto lis 22, 2022 20:42
przez jolabuk5
Trzymamy! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Wto lis 22, 2022 21:28
przez madrugada
Kciuki za poprawę :ok: :ok: :ok:
A jak Farfocel zapatruje się na kąpiele?

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 23, 2022 15:33
przez Aga OdFarfocla
Pozwala się wstawić pod prysznic, wie już że zaraz odkręcę wodę, patrzy na mnie co prawda bykiem ale staram się udawać że nie widzę ;) gadam do niego jak głupia że to zdrowe, że będzie piękny i puchaty, że nic go nie będzie swędziało... ale po jakichś 3 minutach wcierania szamponu koteł stwierdza, że ok, byłem cierpliwy ale styknie matka tego :twisted: i zaczynają się ucieczki. Ale o dziwo nie gryzie! Za to wycieranie jest straszne, wyrywa się, drze, podgryza i jak już mu się uda zwiać chowa się w swoim tunelu pod wersalką i jest wielce obrażony :? Ale przyznaję mu sprawiedliwie że sama kąpiel jest chyba najłatwiejszym zabiegiem do wykonania na Farfoclu ;)

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 23, 2022 17:11
przez madrugada
Aga OdFarfocla pisze:Pozwala się wstawić pod prysznic, wie już że zaraz odkręcę wodę, patrzy na mnie co prawda bykiem ale staram się udawać że nie widzę ;) gadam do niego jak głupia że to zdrowe, że będzie piękny i puchaty, że nic go nie będzie swędziało... ale po jakichś 3 minutach wcierania szamponu koteł stwierdza, że ok, byłem cierpliwy ale styknie matka tego :twisted: i zaczynają się ucieczki. Ale o dziwo nie gryzie! Za to wycieranie jest straszne, wyrywa się, drze, podgryza i jak już mu się uda zwiać chowa się w swoim tunelu pod wersalką i jest wielce obrażony :? Ale przyznaję mu sprawiedliwie że sama kąpiel jest chyba najłatwiejszym zabiegiem do wykonania na Farfoclu ;)


To masz wyjątkowo wyrozumiałego koteczka :)

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Czw lis 24, 2022 12:50
przez zuza
Wow, brawo Farfocel w takim razie!

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Czw lis 24, 2022 22:52
przez MaryLux
Zadziwiający kotecek

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Nie lis 27, 2022 23:07
przez MaryLux
puk puk

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Wto lis 29, 2022 17:25
przez Aga OdFarfocla
Dzisiaj dzień kolejnej kąpieli. Wymyśliłam sobie, że ponieważ moja PanaKota taka grzeczna w kąpieli to spróbuję w trakcie obciąć mu pazurki :ryk:
Bardzo jestem ciekawa jak pójdzie... :?:

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 30, 2022 0:05
przez MaryLux
Aga OdFarfocla pisze:Dzisiaj dzień kolejnej kąpieli. Wymyśliłam sobie, że ponieważ moja PanaKota taka grzeczna w kąpieli to spróbuję w trakcie obciąć mu pazurki :ryk:
Bardzo jestem ciekawa jak pójdzie... :?:

Nie pójdzie - zginiesz przy pierwszym podejściu do pierwszego pazurka

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 30, 2022 0:23
przez jolabuk5
Ja bym nie ryzykowała. Kocia cierpliwość ma swoje granice :wink:

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 30, 2022 0:24
przez madrugada
jolabuk5 pisze:Ja bym nie ryzykowała. Kocia cierpliwość ma swoje granice :wink:


Aga nic nie pisze, czyżby już zaryzykowała ? :strach:

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 30, 2022 11:04
przez MaryLux
madrugada pisze:
jolabuk5 pisze:Ja bym nie ryzykowała. Kocia cierpliwość ma swoje granice :wink:


Aga nic nie pisze, czyżby już zaryzykowała ? :strach:

Kto wie...

Re: Farfocel i ..... cała reszta :)

PostNapisane: Śro lis 30, 2022 17:03
przez Aga OdFarfocla
Witajcie.
Owszem, zaryzykowałam........ MaryLux miałaś rację, omal nie zginełam :lol: I fakt - kocia cierpliwość ma swoje granice. Jak Farfocel zaczął warczeć, to stwierdziłam że odpuszczam, obciełam 1! Jak już go puściłam (po wyjątkowo burzliwym wycieraniu) to mega obrażony poszedł do pokoju młodego, usiadł przy piecu i udawał że mnie nie widzi. Oczywiście do momentu wieczornej saszety :ryk: Ale cóż, sprawdzić tą możliwość musiałam. Tym bardziej, że on coraz częściej chce się bawić, kula się, zaczepia, ale póki ma szpony to się nie uda. A jeździć co miesiąc do weta tylko po to żeby obciąć pazurki to za duży stres dla kota, gra nie warta świeczki. Cóż, może kiedyś mój syn się przełamie i pomoże mi wykonać ten jakże skomplikowany i niebezpieczny zabieg ;)