Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
karpik88 pisze:Nie wierzę w to wszystko...
Siedzę i ryczę...
Nawet mój facet płakał w gabinecie i w drodze powrotnej...
Mój kochany Cezarunio....On zaczął mruczeć, gdy się żegnaliśmy... Znalazł sile, by na koniec pomruczec mi jak zwykle...
ASK@ pisze:[*]
Przeszedł...
Przeszedł Kot po Tęczowym Moście
poniósł z sobą okruchy miłości
zostawił lęk i zmęczenie
zabrał zaś Domu wspomnienie
ciepłych rąk dotyk
pieszczot głaskanie
zapach posłanka
i ludzkie kochanie.
Przeszedł Kot po Moście Tęczowym
zostawił nas nie gotowych
na pożegnanie
porzucił choroby i ból
porzucił smutne istnienie
zabrał ze sobą
mego żalu
wspomnienie
ASK@
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 157 gości