Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna pomoc

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 04, 2022 16:18 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Oby nie uporczywa terapia bo to męczenie kota na darmo.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie gru 04, 2022 16:29 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Bez badań nie będziesz wiedzieć jak jest. Chyba że wet powie ze nie ma sensu mu robić badań bo na oko on obchodzi... albo jest w bardzo złym stanie.

Tak myślę że tu chodzi o to czy w ogóle jest nadzieja. Bo jeśli nie, to nie ma na co czekać niestety :(

Ale pytanie czy bez badań Ty i wet jesteście w stanie ocenić czy ona jest czy nie.

Mnóstwo ciepłych myśli Wam przesyłam. To najtrudniejszy czas. Niestety wiem co mówię. Mam za soba takie sytuacje.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84841
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie gru 04, 2022 16:34 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Koty nie cierpią jak ludzie. Jest to często milczenie i bezruch. By ochronić siebie,swój oddech, zatrzymać ból.
Albo walczysz dalej i podajesz przyzwoite dawki leków. Bo te są za małe. Takie kadzidło dla umarłego. Albo pojedź do weta i daj mu odejść jeśli to będzie konieczne. Tera jest "spokojny" ale może odchodzić w tragicznych chwilach. On potrzebuje silnych leków. Mam koty paliatywne. Są na stałych dawkach (dużych)sterydu, opiatów, interferonu...Podajemy czasem dodatkowo nawet tolfinę. Tak nakazał onkolog w przypadku jednego z nich. Gdy trafiłam z nim do niego, byłam zaskoczona tym co powiedział. Według mnie on nie cierpiał. Był spokojny, mruczący, tulący się... Bardzo statyczny. Okazało się ,że właśnie to było objawem jego cierpienia. A ból przełożył się, według wetki, na marne wyniki badań. Bardzo mnie powaliła psychicznie diagnoza i słowa weta. Od półtora roku kot jest na lekach. Kradniemy każdy dzień. Ale trzymając się zaleceń widzę jak kot się zmienił. Jest ożywiony, wesoły i już nie mruczy i nie klei się jak kiedyś. O dziwo ma przyzwoite wyniki badań. Wiem, że to taki mały cud i cieszę się każdą chwilą.
Napiszę jeszcze jedno. O dziwnym poruszaniu pyszczkiem. Zauważyłam ,że moje koty odchodząc mają dziwny odruch kłapania nim. Takie przedziwne poruszanie, tarcie... Już teraz wiem ,że to jeden z ostatnich, źle wróżących objawów.
Trzymam kciuki. Wielkie.
Ale nie czekaj i nie daj się zwieść pozornemu spokojowi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie gru 04, 2022 16:48 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

ASK@ opisz proszę to tarcie pyszczkiem... Jak to wygląda?

karpik88

 
Posty: 211
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie gru 04, 2022 17:11 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Czasem jedynym objawem cierpienia kota jest wzmożone pragnienie. Czasem po prostu brak apetytu przy pozornie normalnym samopoczuciu.
Czasem to tylko mniejsza aktywność.
Nie wiem jakie masz wyobrażenie o okazywaniu cierpienia przez kota, ale to rzadko jest spektakularne, ewidentne.
Przy poważnych chorobach zawsze trzeba je brać pod uwagę i upewniać się podając opioid lub inny lek przeciwbólowy (opioid jest najsilniejszy i ma najmniej przeciwwskazań). Często dopiero jego podanie pokazuje zmianę w zachowaniu kota i widać w pełnej krasie że kot cierpiał.
W pełni zgadzam się z tym co napisała ASK @.
Także w tym że obecna dawka sterydu to nic. Jest bardzo niska. Kot z niedokrwistością, szczególnie dodatni teoretycznie powinien dostawać antybiotyk. Nawet w leczeniu paliatywnym, ograniczanie nadkazen także poprawia samopoczucie kota. Jest to do rozważenia, ale do tego wszystkiego potrzebny jest mądry wet.

Też wielokrotnie żegnałam się z kotami. Gdy nie miały duszności - często udawało nam się ugrać sporo czasu ale zawsze priorytetem dla mnie była jakość tego życia a nie długość. W razie wątpliwości konsultuje się z wetką. Ona ma to czego nie mam ja - obiektywizm i o wiele większa wiedzę.

Czasem koty z uszkodzoną trzustką lub watrobą lub będące w ciężkim stanie z różnych innych powodów zgrzytają zębami, jedzą z trudem jakby im coś w pyszczku przeszkadzało, czasem jedzenie wypada, bywa że mlaszczą, oblizują się. Bywa że u ciężko chorych kotów spada napięcie mięśniowe i powoduje to otwieranie się pyszczka, wypadanie języczka, kot próbuje nad tym zapanować.
Nie są to objawy konkretnych chorób tylko ich wpływu na ciało.
Czasem kot ma mdłości, lub porobią mu się nadżerki. Albo boli gardło od refluksu. Czasem rozbuja się stan zapalny dziąseł. Póki wet nie obejrzy dokładnie pyszczka to tylko gdybanie.
Ale bez leczenia, coraz gorzej czujący, cierpiący kot który nie pije i prawie nie je - po prostu umrze :(
Jeśli Twój trze pyszczek łapami podczas prób jedzenia to coś mu w pyszczku sprawia ogromny dyskomfort :(

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 04, 2022 17:30 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Dziękuję Wam za tak szybkie odpowiedzi. A czy gdyby anemia postępowała to miałby cały czas ciemno różowy język? Chciałabym, żeby to był ból zębów lub coś innego, co można leczyć, ale fakty są takie, że Cezary walczy o życie :(

Pojadę jutro z samego rana przy otwarciu gabinetu z Cezarym. Zdam się na opinie lekarzy... Choć tak bardzo nie chciałam fundować mu już badań... Tak bardzo mi smutno...

karpik88

 
Posty: 211
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie gru 04, 2022 18:18 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

karpik88 pisze:ASK@ opisz proszę to tarcie pyszczkiem... Jak to wygląda?

To nie jest jedno zachowanie. Nie ma jednego, konkretnego objawu.Czasem szczęki żyją swoim "życiem" i każda chodzi w innym kierunku. Kot denerwuje się bo nie może nad tym zapanować. Czasem słychać tarcie zębów o zęby. Czasem grzebie sobie w pyszczku łapkami lub nimi trze zewnętrzną stronę...
Przykro mi. Musisz skonsultować się z wetem.
Częste picie to też objaw bólowy. Mruczenie także. Oraz wiele wiele innych rzeczy. Na przykład tulenie się i szukanie innego kontaktu. Czasem chodzą bez sensu. Z kąta w kąt. Od ściany do ściany. Malinowy język to też bywa objawem choroby. Tak jak zapalenie dziąseł. Nie ma zażółconych uszu i białek oczu?
Wiem, że człowiek czepia się drobiazgów ale czasem trzeba spojrzeć obiektywnie. Nie można oczekiwać od kota konkretnych objawów bólowych. Nie wierzę ,że on nie cierpi. Ogranicza ruchy by mieć spokój. Nie odczuwać bólu. Może już nie ma sił.
Nie wygląda to dobrze. Ale bez konsultacji wetowskiej można tylko gdybać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie gru 04, 2022 18:19 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Jeśli wet uzna że jest już bardzo źle, nie widzi szans by Cezary się z tego podniósł, to badania nie są konieczne. Trudno bez nich ocenić faktyczny stan chorego kota ale jeśli wet jest doświadczony i nie poddaje się łatwo, to możesz zdać się na jego opinię.
Ale w takiej sytuacji omów z nim kwestię czy jest szansa spróbowania leczenia paliatywnego a jeśli tak, to na czym ono ma polegać, niech Cię poprowadzi.
Na pewno warto spróbować wyższej dawki sterydu. Tu nie ma teraz nic do stracenia.
Niech obejrzy pyszczek. Omaca.
Spróbuję nawodnić. Dobierze leki.
Wrócisz do domu i będzie wiadomo na ile stan kocurka udało się poprawić.
Kot w tym stanie i jego opiekun nie mogą być zostawieni sam sobie, bez lekarskiej opieki, jeśli stan kota i doświadczenie opiekuna nie pozwalają na zapewnienie odpowiedniej opieki paliatywnej :(

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 04, 2022 18:48 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Wiem, że cierpi...

Boje się, że pojedziemy jutro rano, porobią mu badania, ostresuje go a i tak się pożegnamy.... Bardzo się tego obawiam, tych wyrzutów sumienia...

Z drugiej strony brak mojej reakcji też spowoduje wyrzuty sumienia...

Ask@ wiem o jakie ruchy chodzi. Kot moich rodziców rok temu tak zgrzytał zębami. Ale Cezary pociera ząbki, mimo że je tylko pastę :( przestał jeść swoja mokra karmę z dnia na dzień. A specjalnie mój facet kupił mu butchersa czy jakoś tak, bo mu posmakował. Mruczał i biegał za ta karma jeszcze 4 dni temu.

Ale czego ja się spodziewałam. Liczyłam na to, że wrócę i będzie żył. Żyje. Dostaliśmy czas... 6 grudnia minie równo 3 lata jak Go pierwszy raz zobaczyłam w schronisku, dwa dni później był już u mnie...

karpik88

 
Posty: 211
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie gru 04, 2022 19:11 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

karpik88, przede wszystkim - bardzo Ci współczuję i mocno ściskam.
Myślę, że najlepsze, co możesz zrobić, to wziąć Cezarego do weterynarza, do którego masz zaufanie i zdać się na jego opinię.
Ważne, żebyście (Cezary i Ty) nie byli z tym sami.
:201481
Boogie (15.04.2012), Bruno (5.06.2020), Nikoś (20.05.2023) & Cheetos (maj 2022)

drx Bury (')2016
drx Rudy (')2011

Cheetos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1987
Od: Śro lip 06, 2022 17:50
Lokalizacja: - Czarna Wieś -

Post » Nie gru 04, 2022 19:35 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Nic mądrego nie napiszę, Cheetos ma rację - i Blue, oczywiście. I ASK@
Jeśli wet uzna, że badania nie mają sensu - to zdaj się na jego intuicję i doświadczenie. Lekarze i weci w swojej praktyce widzieli wiele umierających istot i zwykle wiedzą kiedy czas się zbliża.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 04, 2022 19:37 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

karpik88 pisze:Wiem, że cierpi...

Boje się, że pojedziemy jutro rano, porobią mu badania, ostresuje go a i tak się pożegnamy.... Bardzo się tego obawiam, tych wyrzutów sumienia...

karpiku...w jakimś momencie Cezary odejdzie i nie będzie już czuł bólu, stresu. Ty zostaniesz, więc moim zd. powinnaś swoje uczucia, emocje też wziąć pod uwagę, szczególnie z uwagi na swój etap w życiu. Powinnaś odpoczywać, cieszyć się maluszkiem, dać stabilizować się hormonom.
Dlatego, moim zd. przemyśl, co dla Ciebie będzie łatwiejsze na przyszłość- zbadać go i wiedzieć po wynikach, czy to już ten moment, czy też może jeszcze mozecie razem pobyć także podając mocniejsze leki - czy też pozwolić mu odejść bez tych badań i się zastanawiać potem, czy jednak nie czekał Was jeszcze jakiś czas razem.
Ale na pewno powinnaś podjąc jakąś decyzję. Nie czekać biernie w domu z kociakiem, bo tu wchodzi w grę jego dobro i to, by nie cierpiał w "milczeniu"
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7104
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie gru 04, 2022 19:48 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Dziękuję raz jeszcze za wszystkie odpowiedzi

Tak zrobię, pojadę jutro z samego rana do weterynarzy, którzy go znają. Zobaczę co powiedzą i wszystko się okaże... Cezary jednak miewa się źle, choć jak zaglądam do jego pudełka i odezwie się jak to ma w zwyczaju to tylko płakać mi się chce. Że jeszcze ma siłę żeby być takim kotkiem, jakiego go znam, "gadającym" ...

Podałam mu jeszcze loxicom, ale złościł się jak wyjmowalam go z pudełka. Jest zle...

Lekarz 2 tygodnie temu mówił, że dopóki je to niech funkcjonuje, że będę wiedziała, kiedy przyjechać. I chyba jutro będzie ten moment...

Dziąsła ma białe, lekarz też mówił, że to będzie zwiastunem... I zbiegło się razem z utrata apetytu.

Dzięki Wam za zrozumienie, pewnie większość z Was wie co czuje...

karpik88

 
Posty: 211
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie gru 04, 2022 19:50 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Oj tak, wiemy, dobrze wiemy :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 04, 2022 19:59 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Cieszę się, że dałam mu te 3 lata, że on dał mi te 3 lata. Myślę, że tak naprawdę bardziej On mi pomógł w naprawdę ciężkich miesiącach życia.....

karpik88

 
Posty: 211
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 138 gości