madrugada pisze:Dzięki, Aniu. Sklepu rybnego to ja dawno nie widziałam, u nas chyba już nie ma takich specjalistycznych. Teraz wszystko jest w hipermarketach, a tam świeżych śledzi nie sprzedają.
Aniu, nie będę Cię trudzić wysyłaniem śledzi, trzeba się pogodzić z ich brakiem.
U nas od lat jest taki jeden sklepuk, ta sama pani prowadzi (kiedyś były dwie, ale jedna wybrała jednak wypoczynek na emeryturze). Inne takie sklepy nie-marketowe faktycznie zniknęły, a ten trwa. Ma stałych klientów na pewno, do jakości nie mam zastrzeżeń (koty też nie…)… A pani bardzo fajna.