Kubuś [*]

Kubusiu cudownie, że wyniki masz lepsze :201419

cieszymy się baaaaardzo :piwa:

Nie męcz swojej ukochanej Dużej, wchodź do transporterka raz-raz i po strachu.
Ukochaj z rana Dużą, pokręć ósemki

Takie niełapalne domowe to koszmar. Też mam taką. :strach:

Fajnie, że wyniki dobre! :ok:

**Adopcje: 11 >>**

MalgWroclaw pisze:Byłem wczoraj u pana doktora, najpierw nie dawałem się złapać do transportera. U pana doktora dostałem zastrzyk i zasnąłem. Podobno mam lepsze wyniki badań
Kubuś
Łapałam go ponad godzię. Ja - mokra, on z wywieszonym językiem. Jestem już na takie rozrywki za stara. Zwyczajnie. Ledwo żyję.

Współczuję. Nieźle się namęczyliście. Ale dobrze, że lepiej.
Kciukasy za zdrowie :ok:

I pazurki mi obcięli. A rano pozwoliłem się pogłaskać i nawet przytuliłem na chwilę
Kubuś

Ale to ja przytulam dużą najmocniej i myję
Sylwuś

MalgWroclaw pisze:I pazurki mi obcięli. A rano pozwoliłem się pogłaskać i nawet przytuliłem na chwilę
Kubuś

Ale to ja przytulam dużą najmocniej i myję
Sylwuś

Jesteś nadzwyczajny, Sylwusiu! Ale dobrze, że i Kubuś się stara :201461

Współczuję. Ja Małą Czarną też łapię czasami bardzo długo, łącznie z wyganianiem kota zza lodówki (albo rozbieraniem kawałka zabudowy kuchennej), więc wiem jak to wygląda. Grunt że się udało.
:201461

dla Kubusia-rekonwalescenta.
PS. Ofelię w tym roku też czeka badanie kontrolne, ale to dopiero za jakieś 2 miesiące.

Biedne z Ofelią jesteście.

Dołożę jeszcze zganianie Zuzi z szafy kiedy uciekając przed transporterem i wyjazdem do weta wskoczy na górę :roll:

Nie, biedna to jest Ofelia. Smaczki zakazane, tylko lekkostrawna dieta. Ale, jak powiedziała pani wet, trzeba się cieszyć że to trzustka a nie tarczyca. Na tarczycę Ofelia musiałaby brać leki do końca życia, a z trzustką możemy sobie poradzić.
Żeby tylko jeszcze przytyła moja księżniczka. A teraz, zamiast dojeść obiad, zakamuflowała się gdzieś i śpi :roll:

Czarnidełko też póki co niegłodne, leży na moich kolanach, grzeje moje bolące udko i mruczy.

Wiecie, co robiłam, jak duża goniła Kubusia? Najpierw też uciekałam, potem tylko syknęłam na dużą. A jak już wiedziałam, że to nie o mnie chodzi, leżałam sobie spokojnie i przysypiałam
Klusia
Gdybym nie była wykończona, uśmiałabym się. Klusia leżała, a myśmy się ganiali

Proszę, jaka mądra z Ciebie koteczka, Klusiu! :1luvu:

Właśnie miałam to napisać - mądra Klusia, jak pięknie zrozumiała o co chodzi w tej gonitwie

Miau Sylwusiu, Kubusiu i Kluseczko
Zunia

**Adopcje: 11 >>**

My wczoraj ganialiśmy Lewuska bo na kontrolę musiał jechać do dermatologa.
I Rudzika bo leki trzeba było podać.
Popłoch.
A my wykończeni.
Współczuję łapanek zdrowotnych :roll:

Spokojnego dnia :201461

ASK@ pisze:My wczoraj ganialiśmy Lewuska bo na kontrolę musiał jechać do dermatologa.
I Rudzika bo leki trzeba było podać.
Popłoch.
A my wykończeni.
Współczuję łapanek zdrowotnych
Spokojnego dnia

Te ganianki są okropne. Dla zwierząt też

Kubuś [*]

Kto przegląda forum