Kubuś [*]

Dzisiaj Ofelia znów drapała w drzwi balkonowe, ale faktycznie przewietrzenie mieszkania i kociego futerka było potrzebne. A więc dzisiaj drapanie w drzwi było uzasadnione i na balkon ją wypuściłam.

Duża mówi, że pogoda znośna
Sylwuś

Ale zimno brrr i twardy śnieg leży.

Miau Sylwusiu
Łatka

**Adopcje: 11 >>**

Zimno. Woda zamarznięta do dna misek.
Oby cieplej sie zrobiło :ok:

Spokojnego tygodnia życzę :201461

Dobrego dnia KLUSECZKO, Kubulku i Sylwusiu :1luvu:

Duża przyszła smutna, a potem się na mnie zdenerwowała. No bo ja tylko wyciągnąłem letnie sukienki dużej i po nich pochodziłem, nie ma się o co złościć
Sylwuś

Smutno mi bardzo. Trochę pomagam Fundacji Koniki Moniki w ratowaniu przed rzeźnią koni, kuców i osłów. I dziś Pani Monika napisała, że nie udało jej się zebrać na Leosia, zabrakło 1150 zł. Leoś był z ludźmi od źrebaka, sprzedali go. Na wykupienie zabrakło tylko 1150 zł i aż tyle. Cała kwota to 8 tysięcy czterysta złotych.
Nie wiem, jakim sposobem Pani Monice udaje się żyć. Ratuje przed śmiercią wiele istnień, ale pewnego dnia trafia na ścianę. Nie wiem, jak to można znieść psychicznie.
Handlarze za każdym razem chcą grube tysiące złotych. Nie mam pojęcia, ile dostają w rzeźni za zwierzę. Jaka jest różnica między ceną za zwierzę a opłatą z rzeźni? Ale to wszystko jedno, to oni - podłe kreatury - dyktują warunki.
W dodatku cały świat woła o pomoc: Ukraina, Syria, Turcja, koty, konie, psy. Świat zmierza do końca i przyspiesza. Nie daję rady.
Jeśli ktoś oglądał film "Cóż za piękny dzień", znajduje pociechę. Dla tych, którzy nie widzieli: to historia Freda Rogersa, prowadzącego telewizyjny program dla dzieci, a właściwie historia jego przyjaźni z dziennikarzem, który ma z nim porozmawiać. Cudowna opowieść. Nie wiem, jak Rogers (postać prawdziwa) znajdował pogodę ducha, optymizm i był bohaterem.

Ciociu Anna 2016, dziękuję, że mnie zauważasz. Czasem myślę, że nikt mnie nie lubi
Klusia

Malg, jak ja Cię dobrze rozumiem. Też dziś mam doła, za dużo tych nieszczęść wokół.

Myślę, że handlarze robią niezły interes na wrażliwych ludziach, nie sądzę, żeby aż tyle dostali za konia w rzeźni. Ale, tak jak piszesz, oni dyktują warunki i nic z tym nie można zrobić. A swoją drogą, jak można sprzedać na mięso zwierzę, z którym się było przez długie lata, od jego maleńkości? Nie pojmuję.

Klusiu, jesteś przepiękną "krówką", wszyscy cię lubią :201461

Do niedawna było bardzo głośno o Wstępach w Skaryszewie. Ucichło. Z trudem przechodzę koło konia uwiązanego do bryczki w weekendy, w pobliżu wrocławskiego Rynku. Kiedy byłam dzieckiem, jeździłam w Zakopanem bryczką. To było dawno temu, świadomość była inna, a ja sama byłam mała i nic nie wiedziałam.

madrugada pisze:Klusiu, jesteś przepiękną "krówką", wszyscy cię lubią

Naprawdę, Ciociu? Mnie na pewno lubi Ciocia z Katowic, która szukała mnie razem z moją dużą, jak zginęłam daleko od Wrocławia. I Kubuś, on mnie lubi. Duża też, chociaż czasem ją gryzę
Klusia

I jeszcze do grona potrzebujących pomocy bardzo pilnie... ludzie na granicy. Już zapomnieliśmy o nich, a oni tam są i marzną, i głodują.

MalgWroclaw pisze:
madrugada pisze:Klusiu, jesteś przepiękną "krówką", wszyscy cię lubią

Naprawdę, Ciociu? Mnie na pewno lubi Ciocia z Katowic, która szukała mnie razem z moją dużą, jak zginęłam daleko od Wrocławia. I Kubuś, on mnie lubi. Duża też, chociaż czasem ją gryzę
Klusia

Klusiu, ja też Cię bardzo lubię, czytałam o tym, jak zaginęłaś i strasznie się wszyscy cieszyliśmy, kiedy cudem Cię Duża odnalazła. To było niesamowite!!! I potem zachwyciliśmy się Twoją przyjaźnią z Kubusiem, tym, jak się pokochaliście prawie "od pierwszego powąchania" :1luvu:

Kubusia też kochamy, i Sylwusia oczywiście też! :1luvu:

Sabcia
Też często myślę, ile tego nieszczęścia wokół

Straszne uczucie, że nie udało się zebrać całej sumy... Tak niewiele brakowało

Biedny Leoś :placz:

Czy jest jeszcze szansa dla Leosia? Dołożyłabym trochę....

Klusieńko, ja pamiętam o Waszej całej Rodzince codziennie, o Tobie czarno-biała pysieńko, o Twoim braciszku Sylwusiu co myje Dużą, o Kubulku co kocha wszystkie koty

, kocham i pamiętam :1luvu:

Tak, jest tyle bólu i łez od krańców świata po własne podwórko...

Kubuś [*]

Kto przegląda forum