ewar pisze:Uwielbiam takie kocio-psie przyjaźnie. Mój były tymczas, cudny rudy Orlando zakochał się w psie od pierwszego wejrzenia i ta miłość trwa do dzisiaj. Najbardziej podobało mi się z relacji DS-u to, że pies na początku nie chciał chodzić na długie spacery, załatwiał szybciutko, co trzeba i do domu, bo chciał bawić się z kotami, ich zabawkami również. Orlando pojechał do DS-u z kotką, stąd piszę o kotach.
Fajny wątek, naprawdę
Zdarzają się takie przyjaźnie. I mam nadzieję, że są na całe życie. Nasz pies "tak miał" przy naszym pierwszym tymczasie, takim odchowanym na butelce. Wychodził na krótki sik i do domu pilnować kociaka. Niesamowite to było, choć widziałam, ile go to emocjonalnie kosztuje. Cheetos jest od początku samodzielniejszy, ale i tak pies pilnuje go, chroni i zabawia. I wciąż jest bardzo opiekuńczy.
jolabuk5, jeśli chodzi o wagę, to jest 32:1
.
Cheetos Kaprawe Oko i Bruno Mistrz Drugiego Planu pozdrawiają!