Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
januszek pisze:Wczoraj Duży nie zamknął okna w kuchni ,zjadł kolację i poszedł spać . A nam było zimno i razem z Niuńkiem położyliśmy się na jego fotelu. Ale w nocy i tu zrobiło się zimno więc przenieśliśmy się do Dużego pod kołdrę .
Tutaj było fajnie ciepło i spaliśmy tak do rana ja po jednej stronie Dużego a Niuniek po drugiej.
Duży rano wstaje do pracy patrzy i pyta : a co to się stało że kotki śpią z tatusiem??? Niuniek tylko spojrzał na niego a ja ćwierkaniem mu tłumaczę, że nic się nie stało tylko du..y nam zmarzły bo nie zamknął okna na noc.
Zajarzył dopiero jak poszedł do kuchni.
Po powrocie z pracy ,Duży wchodzi do kuchni i kładzie na blacie makrelę i coś dużego w worku.
Mówi że makrela jest dla niego a to jest kawał wielkiego ptaka który nazywa się indyk i mamy go zjeść
Duży wziął nóż i wykroił kawał mięsa ,pokroił na małe kawałki .ja jadłam prosto spod noża a Niuniek tylko powąchał i poszedł ,Duży zajarzył że Niuniek musi mieć mięso w panierce z tego co jest na podłodze ,inaczej nie zje .
Rzucił mu więc kilka kawałków na wykładzinę w przedpokoju ,Niuniek je opanierował po swojemu i zjadł .
Tak oto spróbowaliśmy indyka i nawet nam smakował.
madrugada pisze:januszek pisze:Wczoraj Duży nie zamknął okna w kuchni ,zjadł kolację i poszedł spać . A nam było zimno i razem z Niuńkiem położyliśmy się na jego fotelu. Ale w nocy i tu zrobiło się zimno więc przenieśliśmy się do Dużego pod kołdrę .
Tutaj było fajnie ciepło i spaliśmy tak do rana ja po jednej stronie Dużego a Niuniek po drugiej.
Duży rano wstaje do pracy patrzy i pyta : a co to się stało że kotki śpią z tatusiem??? Niuniek tylko spojrzał na niego a ja ćwierkaniem mu tłumaczę, że nic się nie stało tylko du..y nam zmarzły bo nie zamknął okna na noc.
Zajarzył dopiero jak poszedł do kuchni.
Po powrocie z pracy ,Duży wchodzi do kuchni i kładzie na blacie makrelę i coś dużego w worku.
Mówi że makrela jest dla niego a to jest kawał wielkiego ptaka który nazywa się indyk i mamy go zjeść
Duży wziął nóż i wykroił kawał mięsa ,pokroił na małe kawałki .ja jadłam prosto spod noża a Niuniek tylko powąchał i poszedł ,Duży zajarzył że Niuniek musi mieć mięso w panierce z tego co jest na podłodze ,inaczej nie zje .
Rzucił mu więc kilka kawałków na wykładzinę w przedpokoju ,Niuniek je opanierował po swojemu i zjadł .
Tak oto spróbowaliśmy indyka i nawet nam smakował.
Fajnie się Was czyta
Sigrid pisze:Niuniuś, osy są okropnie niepożywne i chyba niesmaczne. W zeszłym roku moja Duża spożyła taką w zalewie piwnej z butelki. Musiała być ohydna w smaku, bo Duża pluła, jak z wyrzutni rakietowej. I blada była i wstrząśnięta, jakby jej się jagnięcina przypaliła. I jakichś okropnych przekleństw używała, jedno pamiętam: tracheotomia.
Nie tykaj, bo to chyba zajzajer jest jakiś.
Matlon
zuza pisze:Dobrze, ze dziewczyna narobiła rabanu w kwestii osy. Swoją drogą, jak można nie miec instynktu samozachowawczego do tego stopnia?
zuza pisze:Dobrze, ze dziewczyna narobiła rabanu w kwestii osy. Swoją drogą, jak można nie miec instynktu samozachowawczego do tego stopnia?
Ja sie os boje panicznie, chociaz jestem o wiele wieksza od kota
Sigrid pisze:Niuniuś, osy są okropnie niepożywne i chyba niesmaczne. W zeszłym roku moja Duża spożyła taką w zalewie piwnej z butelki. Musiała być ohydna w smaku, bo Duża pluła, jak z wyrzutni rakietowej. I blada była i wstrząśnięta, jakby jej się jagnięcina przypaliła. I jakichś okropnych przekleństw używała, jedno pamiętam: tracheotomia.
Nie tykaj, bo to chyba zajzajer jest jakiś.
Matlon
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 318 gości