» Pon mar 04, 2024 20:00
Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Bure czorty]
Ten dzikus nie dalby sie zamknac. Jak ja wzieto na sterylizacje to odmawiala wszelkiego kontaktu, jedzenia itd. i lekarz mowil, ze wypuszcza ja najszybciej jak sie da, bo to kotka absolutnie nieosjawalna i im tu zejdzie.
A jesli ma gdzies teren, gdzie byla dokaramiana, jakis moze domek itd. to czemu wraca na stare smieci?
Ot, zagadka. Ale cieszymy sie, ze jest.
Na widok zony cieszy sie - na swoj sposob, bo zaczyna na powitanie obdrapwywac drzewo. Patrzac "ale nie podchodz". Nigdy nie pozwala sie do siebie zblizyc na mniej niz 2 metry. Do jedzenia podchodzi dopiero jak sie zona cofnie na co najmniej taki dystans.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.