Lifter pisze:Oczywiście.
Za to - darl morde przez 2 lata w kazda noc. KAZDA. Niby juz tego nie robi ale kto go wie, kiedy mu sie znowu odmieni?
Domaga sie NIEUSTANNEJ atencji (gdy nie spi) co oznacza, ze chodzi za czlowiekiem jeczac i medzac, a takze zwalajac sie 12 kg masa pod same nogi, szczegolnie w kuchni gdy np. dzwigasz garnek z wrzatkiem. Czasem, co gorsza, robi to bez tych przynajmniej ostrzegawczych wrzaskow. Pare razy to naprawde moglo sie zle skonczyc i dla niego i dla czlowieka.
Zigrnowany, lazi po mieszkaniu medzac straszliwie.
Na kolana nie wlazi, bo za lewniwy - go trzeba samemu brac. Siadze i sie domaga, nie wzrokiem, wrzaskiem. Musi swoje odsiedziec (i to nie siedzac a bedac wtulonym w czlowieka), szczegolnie u zony.
Do lozka pakuje sie niezbyt czesto ale czesto rano domaga sie zarcia obdrapujac drzwi, chodzac po czlowieku (12 kg) a gdy to nie pomaga - drapiac stara zabytkowa szafe w sypialni. Wie, ze to ZAWSZE pomaga.
OK, ma wspaniala kocio-psia psychike - nie boi sie ludzi, chce byc glaskany przez kazdego. Pod tym wzgledem rewelacja.
Ale jednoczesnie to najwieksza "mendoza" wsrod kotow jaka znam i czasme mam go ochote po prostu udusic, szczegolnie gdy musze sie skupic, A Kropek ma faze "nie wiem czego chce wiec bede lazil i wyl az sie domyslisz o co mi chodzi i mi to dasz".
Świetny opis idealnego kota