» Pon maja 09, 2022 19:39
Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [ Dziad [*] ]
Koci horror
Nie u mnie, u znajomych. Zanim zaczniecie czytać to powiem, że wszystko skończyło się dobrze. Relacja z pierwszej ręki. Nic nie zmyślam.
Sprawa wyglądała tak, że córka znajomych i jej chłopak mieli dwa koty. Kocura i kotkę. Kocur zachorował, nie wiadomo w sumie na co, i mimo wysiłków nie dało się go uratować. Kotka była po sterylizacji parę dni, gdy go uśpili. Więc gdy straciła apetyt i stała się osowiała, to uznali, że przeżywa śmierć towarzysza. Ale jej stan się nie poprawiał, przeciwnie. Wizyta u weta niewiele pokazała poza tym, że ma jakiś stan zapalny i to dość mocny. Streszczając - po kilku kolejnych badaniach, prześwietleniach itd. odkryto, że... ma zaszyty w brzuchu gazik, po sterylizacji.
Operacja.
Usunięto gazik ale zdiagnozowano też martwicę części jelita na które uciskał otorbiony gazik, wycieto to, jelito zacerowano, kotkę zeszyto.
Kotka czuła się dobrze.
Przez 2-3 dni.
A potem zeszła do nich z jelitami wlokącymi się po podłodze. Szwy puściły na całej długości.
Panika.
Kotka zapakowana do transportera. Nisoą ją do samochodu. Z niejasnych powodów transporter się otwiera i kotka ucieka. Wlokąc za sobą jelita chowa się pod stojący samochód.
W tym momencie chłopak dziewczyny zachowuje się jak prawdziwy mężczyzna.
Mdleje.
Ona w histerii cuci go i nawołuje kotkę.
On wraca do przytomności.
Kotka jakimś cudem wyłazi spod samochodu, wlokąc za sobą jelita...
Ona wsadza jego do samochodu, kotkę do transportera i samochodu, i nie tyle JEDZIE do weta, co SZARPIE do weta, bo jest w takiej histerii, że jedzie takimi skokami co paredziesiąt metrów, a potem staje i musi się opanować. I tak w kółko.
Samochody trąbią, ona płacze, on siedzi zielony i usiłuje nie zemdleć ponownie.
U weta wpadają bez kolejki, on już wie bo przez telefon dostał opis sytuacji.
Płukanie jamy brzusznej anybiotykiem, płukiwanie i cerowanie jelit.
Kotka zaszyta dosłownie na okrętkę, końskie dawki antybiotyków, kropłowki itd.
Minęło 10 dni.
Kotka ma się dobrze.
Odpukać.
Wrogowi nie życzę...
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.