Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Bure czorty]

Lifter pisze:Nie chcę zapeszyć ale apetyt chyba wraca.
Kropek wygląda na całkiem zdrowego, Kicia i Łapek się barankują, a Kicia już sama nie wie - raz śpi obok jednego, raz obok drugiego

No i ok,a Kicia nie faworyzuje zadnego z panow,prawdziwa dama.

Nagle ma 2 kawalerów do wyboru.

Wspaniale, że Kropek zdrowieje bez weta! :ok:

Żona wczoraj wzięła Łapka na kolana.
Bardzo był tym zdumiony i wytrwał tam może 20 sekund, a potem spokojnie zeskoczył, odszedł parę kroków, położył się i popatrzył na nią z miną "co ty kombinujesz?!". Tym niemniej wszystko odbyło się na spokojnie, bez paniki.
Ot, kolejny krok.
A Łapkowi wkrótce stuknie rok jak u nas jest.

Ważny krok! :1luvu:

Brawo Łapuś !!
Pierwsze koty za płoty, drugim razem pobędzie na kolanach duuużo dłużej

No i ten pierwszy rok na państwa Lifterowych włościach trzeba będzie jakoś uczcić :piwa:

Moze byc roznie.
Kicia juz nawet chetnie dawala brac sie - zonie - na kolana, po czym nagle sie jej odmienilo i teraz to w ogole, ani sie waz!

kwinta pisze:No i ten pierwszy rok na państwa Lifterowych włościach trzeba będzie jakoś uczcić

Tak będę mu wył w nocy nad głową, kiedy pójdzie spać.

Lifter pisze:
kwinta pisze:No i ten pierwszy rok na państwa Lifterowych włościach trzeba będzie jakoś uczcić

Tak będę mu wył w nocy nad głową, kiedy pójdzie spać.

Lifter pisze:
kwinta pisze:No i ten pierwszy rok na państwa Lifterowych włościach trzeba będzie jakoś uczcić

Tak będę mu wył w nocy nad głową, kiedy pójdzie spać.

Relacja!

haaszek pisze:
Lifter pisze:
kwinta pisze:No i ten pierwszy rok na państwa Lifterowych włościach trzeba będzie jakoś uczcić

Tak będę mu wył w nocy nad głową, kiedy pójdzie spać.

Relacja!

Nie wolno dręczyć kotka!

Lifter czekam na nagranie. Może być z youtube

A dzisiaj się kokosił na łóżku, a nadstawiał do łaskania, a brzuszek wywalał - oczywiście gdy żona go głaskała.
No ale rok temu nie do pomyślenia nawet.

To chyba żona go dokarmiała na podwórzu, tak? Po prostu znają się dłużej...

O pare lat dlużej.
Choć w domu te parę lat nagle przestało wiele znaczyć.
Tym niemniej do niej był zawsze bardziej przyjaźnie nastawiony, i owszem, tak o jakiś kwartał do przodu jest w stosunku do tego jak mnie traktuje.
Ale tak czy siak - fajny kot.
Tylko zupełnie nie mruczy.

Może mruczy cichutko? Czasem tylko jak przyłożę rękę pod bródkę kota, to słyszę, że mruczy :201461

Niektóre koty mruczą jak traktory, a inne - delikatnie.

Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Bure czorty]

Kto przegląda forum