Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Bure czorty]

[Lifter]

A jak idzie siusiać to nie wyje ?
Super,że nocki ciche
Zdaje się, że to już 3 miesiąc jak Łapuś ma dom i to wymarzony

No przy siusianiu raczej nie, choc w sumie gwarancji nie dam.

ALE ALE - PRZED CHWILA GO GLASKALEM, A LAPEK SIE NIE SPINAL, A PO PROSTU NADSTAWIAL LEPEK I GRZBIET.

Trzy miesiace musialo uplynac - prawie - no ale w koncu...
Ciekawe co bedzie za kolejne trzy?

[Gretta]

Trzy miesiące to niedługo.

[jolabuk5]

Wlezie Ci na głowę

[Lifter]

I jeszcze Kicia pakuje sie nam do lozka, daje sie przesadzic w inne miejsce i nie ucieka, a potem wlazi miedzy nas (a dokladniej miedzy nasze poduszki) i mruczy.

Nie poznaje tych kotow.

Lapek oczywiscie na moj widok ucieka (ale na zony w sumie tez) zeby sie mi w glowie nie przewrocilo - tzn. gdy sie mijamy albo siedzi gdzies posrodku pokoju.

[haaszek]

Uwaga, wieszczę.
Nadejdzie taki dzień, kiedy koty wyrzucą Was w końcu z łóżka. Wystarczy, że się Kropek rozwali na całą długość i szerokość.
Więc ciesz takim status quo póki jeszcze możesz

[Lifter]

Bo to raz eksmitowalem tego, czy owego?
Stosuje zreszta nieinwazyjna metode "bombardowania miloscia"
W wypadku Kici zreszata wystarczy wziac zgrzeblo i raz ja delikatnie przejechac - IDE!!!

BTW: Lapek sie jeszcze mimo wszystko spina przy glaskaniu, czasem sie oblize nerwowo, no ale jest bardziej wyluzowany niz kiedys, nie wali lapa, nie ucieka (pod warunkiem, ze lezy na kanapie a ja podchodze od dupki strony). Ale nie narzekam, sa jakies postepy, a mi nie zalezy zeby on juz teraz zaraz byl jak typowy kanapowiec. Poczekam(y).

[MB&Ofelia]

Łapek robi szybkie postępy. Moja Carmen dopiero po kilku latach dała się pogłaskać mojemu tacie. Przed obcymi nadal się zwykle chowa (chyba że ktoś jej bardzo podpasuje).

[Lifter]

Dzisiaj rano obaj panowie sie dobra chwilke ganiali po calym mieszkaniu - zabawowo, wydajac te charakterystyczne pomruki, z zadartymi ogonami (Lapek smieszne wygladal - tzn. bo go jeszcze w takiej pozie nie widzialem). Bawili sie tak dobrze, ze wylali wode z miski w kuchni, no ale co tam.

[meg11]

Czyli pełen luzik

[jolabuk5]

Wspaniała wiadomość! Nie ma to jak szczęśliwe koty!

[Gosiagosia]

Dzisiaj rano obaj panowie sie dobra chwilke ganiali po calym mieszkaniu - zabawowo, wydajac te charakterystyczne pomruki, z zadartymi ogonami (Lapek smieszne wygladal - tzn. bo go jeszcze w takiej pozie nie widzialem). Bawili sie tak dobrze, ze wylali wode z miski w kuchni, no ale co tam.

Super
Kropek ma kumpla do zabawy i rozrabiania.

[jolabuk5]

Dzisiaj rano obaj panowie sie dobra chwilke ganiali po calym mieszkaniu - zabawowo, wydajac te charakterystyczne pomruki, z zadartymi ogonami (Lapek smieszne wygladal - tzn. bo go jeszcze w takiej pozie nie widzialem). Bawili sie tak dobrze, ze wylali wode z miski w kuchni, no ale co tam.

Super
Kropek ma kumpla do zabawy i rozrabiania.

A Kicia obiekt do kochania

[MB&Ofelia]

Dzisiaj rano obaj panowie sie dobra chwilke ganiali po calym mieszkaniu - zabawowo, wydajac te charakterystyczne pomruki, z zadartymi ogonami (Lapek smieszne wygladal - tzn. bo go jeszcze w takiej pozie nie widzialem). Bawili sie tak dobrze, ze wylali wode z miski w kuchni, no ale co tam.

I to jest właściwe podejście do efektu kocich zabaw

[Lifter]

No, Lapek juz prawie-prawie nie kladzie uszy po sobie przy glaskaniu przez mnie. Moze o jakies 15 stopni, dla zasady, nie wiecej.


O, wlasnie obserwowalem rzadkie zjawisko przyrodnicze - trzy koty rownoczesnie srajace (zadne tam siku) w trzech roznych kuwetach... A teraz to ogarniam. Na szczescie w przeciwienstwie do zjawiska, kupy nie byly rzadkie, ale i tak przydala sie maseczka

[meg11]

Czyli pełen koci synchron