Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lifter pisze:Co kroisz, matka?
No dej, mam horom łapke.
Może być
Dwa grubasy nawet nie raczyły przyjść, kurczak, też mi coś.
PS. A ta kotka, o której horrorze pisałem, wykaraskała się. Szwy zdjęte, rana zagojona, humor i apetyt dopisują, odrabia straty.
Za to Massimo się wyprowadza wraz z sąsiadką - wzięła kredyt, kupiła mieszkanie (to obecne wynajnowała). Są do końca czerwca. Czasem wprawdzie będą nas odwiedzać, ale pewnie nie za często. No cóż, takie życie. Ważne, że ma swój domek.
Łapek codziennie po zgaszeniu światła odśpiewuje krótką arię - parę minut dziamgoli, a potem idzie spać. Czasem nawet w nogach naszego łóżka. A czasem na legowisku pod nim, chyba że Kicia go uprzedzi, bo to z kolei jej ulubione miejsce.
czitka pisze:Łapek się cudownie oswoił i zadomowił, to po prostu cud! Ja tu cały czas podczytuję i podziw mi się miesza z zazdrością, oczywiście w kontekście durnowatej Mami, bo ja już czwarty chyba rok chodzę po własnym mieszkaniu tyłem, żeby ona nie widziała, że ja ją widzę. Zero postępów u nas, kompletne zero, przeszła jedynie z tvn na tvn24, ale chyba ma już dosyć, bo po pięciu minutach wychodzi do ogrodu i chyba ma rację.
Głaski dla wszystkich, jesteście Wielcy!
Lifter pisze:Nie ma tak lekko, potem i tak ucieka(l) jak np. chcialem go poglaskac jak lezal na lozku, no ale zawsze jakis kroczek do przodu.
Wojtek pisze:Zdobyłeś zaufanie Łapka.
MB&Ofelia pisze:Wojtek pisze:Zdobyłeś zaufanie Łapka.
Ja bym powiedziała że to Łapek zdobył prywatnego fryzjera/masażystę
haaszek pisze:Lifter pisze:Nie ma tak lekko, potem i tak ucieka(l) jak np. chcialem go poglaskac jak lezal na lozku, no ale zawsze jakis kroczek do przodu.
Loro jest u nas praktycznie od małego. Pogłaskać - owszem, nastawia się. Ale wziąć na ręce? Tylko 16 sekund. Przez całe jego roczne życie nie zdarzyło się, żeby na kolanach usiadł. Wzięty na ręce zazwyczaj wyrwa się i drze mordę jakby go ktoś dusił. A taki słodki karmelek.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 139 gości