Alergia na kota

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 19, 2021 21:27 Alergia na kota

Witam
Wiem, że temat alergii na koty już się pojawiał, ale zaryzykowałam i stworzyłam nowy wątek.
4 tygodnie temu na cały ciele pojawiły mi się plamy, dosłownie patrzyłam na ręce i nogi jak pojawiają się nowe. Poszłam do dermatologa, który stwierdził pokrzywkę. Dostałam lek - Diphergan. Po kilku dniach przyjmowania leku i zerowej poprawie, poszłam do alergologa. Ten przepisał mi Rupafin (biorę do tej pory). Zlecił również testy z krwi. No i się zaczęło – 67kU/l na naskórek kota (klasa 5/5), 8kU/l na naskórek psa, grzyby wewnątrzdomowe 1,3 kU/l (2 klasa), roztocza 0,38 kU/l.
Od 10 lat mam kota, od 7 psa.
Od kilku lat mam świsty, tylko jak leżę i tylko w nocy. Nad ranem czy w ciągu dnia, podczas leżenia – cisza. Robiłam badania pod kątem astmy – są ok. Nie mam żadnych innych objawów, kataru, kichania, łzawiących oczu, opuchnięć itd. Pokrzywka jest cały czas, co ciekawe nie pojawia się kompletnie w momencie kontaktu z kotem, a często jest u mnie na rękach. Pod wieczór zmiany się wyciszają, na udach robią się jasnofioletowe, znikają z szyi, klatki piersiowej, rąk. Rano nie mam nic, zero. Potem pojawiają się na nogach czerwone plamy, dookoła białe, są szyi (mam wrażenie, że włosy potęgują pojawianie się bąbli). Najgorzej jest w miejscach styku – np. wewnętrzna strona kolan – bąble, uda, po założeniu spodni – bąble. Natomiast na klatce piersiowej, ramionach, rękach mam głownie czerwone plamy, nie są to bąble. Boję się nosić ubrania, bo jest wtedy tego więcej. Nawe po założeniu czapki mam plamy na czole. Rupafin trochę zmiany wyciszył, mniej swędzą. Dodam jeszcze, że od lat swędziało mnie ciało, bardzo często po prysznicu miałam i nadal mam swędzące kropeczki/kaszkę na brzuchu, teraz doszły bąble na kolanach.
Nie miałam nigdy do czynienia z alergią, nie wiem czy pokrzywka to norma. Natomiast nic mi nie jest przy bezpośrednim kontakcie z kotem (śpi z mną). Zastanawia mnie to uczulenia po kąpieli i po ubraniu się.
Dodam, że od dwóch lat pracuję w domu. Wcześniej ok 10 h nie było mnie w domu i ciągłe przebywanie w czterech ścianach nasiliło alergię, co też dzisiaj na wizycie potwierdził alergolog. Powiedziałam, że kota nie oddam. Nie krytykował, ale mówił, że miał wielu kociarzy, którzy mówili to samo, do czasu, aż nie wylądowali z silnym atakiem astmy w szpitalu. Przepisał mi steryd- metypred, nadal mam brać Rupafin.
Lekarz mówił, że normalnie pokrzywka pojawia się w momencie kontaktu z kotem lub psem, a u mnie jest to widocznie temat złożony. Będziemy dalej szukać. Po skończonej kuracji mam zmienić proszek, zrobimy też jakiś test temperaturowy. Dał mi tym trochę nadziei, bo ryczeć mi się chce. Nie ma Damona, nie ma mnie.
Kupię na pewno oczyszczacz powietrza, odkurzacz z filtrem hepa, itd. Jestem już tak negatywnie nakręcona i wystraszona, że ciągle sprawdzam, czy pojawiły się nowe plamy. Mam wrażenie (a może tak już jest ), że w domu, odkąd dowiedziałam się o alergii, swędzą mnie oczy i mrowi podniebienie.
Czy ktoś z Was spotkał się może z takimi objawami? Co mogę zrobić? Kot i pies to moja jedyna rodzina. Zostają ze mną…

aga_tkaj

 
Posty: 1
Od: Pt lis 19, 2021 21:11

Post » Pt lis 19, 2021 22:28 Re: Alergia na kota

Masz tez alergie na roztocza,wiec kurz,ktory jest wszedzie.W sezonie grzewczym to bedzie sie nasilalp.Wyrzucila bym wszelka wykladzine dywanowa,grube kotary,dywany.No i dosyc czesto odkurzala jakims dobrym odkurzaczem z filtrem hepa Jesli chodzi o pokrzywkę i objawy jakie opisujesz dwie osoby ktore znam,a ktore nie maja zadnej alergii w pazdzierniku mialy takie objawy.Pokrzywka pojawiala sie ,by rano zniknac a następnie znow sie pojawic.Do tej pory nie wiedza z czego.Lekarze przepisali masc sterydowa i po jakims czasie przeszlo.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt lis 19, 2021 22:29 Re: Alergia na kota

Trochę podobne problemy mam od lat
Myśle ze musisz dużo wietrzyć i szukac swoich sposobów na lepsze samopoczucie
U mnie miałam jakieś badania alergiczne kiła razy nic nie wyszło
Dopiero taka starsza alergolog dała mi telfast 180 i masc clobeger (?)
I poczułam trochę ulgę
Nawet po maści zginęło po jednym posmarowania (ale po myciu głowy dostałam czerwonej ognistej plamy broda -do piersi )
A trzymało mnie jakiś czas
U mnie np często jak występowały plamy to w środku pękało i krew
Ale to było mało krwi
Czułam się jak by posypało chyba z róży te owoce tak gryzą
Z ciuchami i myciem jest to samo
Czasami kilka razy zmieniam ciuchy
Płuczę wietrze na dworze
Może masz jeszcze mieszana skore
Sucha drażni a jak czymś posmaruje to wypryski
Twoje otoczenie
U mnie jest bardzo wilgotna okolica
Jak jeździłam gdzies trochę km od domu lepiej sie czułam
A tylko dojeżdżałam bliżej te 10-15 km przed dom wracało
Ciuchy mam sporo i szukałam w ciuchlandach starych bawełnianych
Nawet zauważyłam ,ze jak nitki są sztuczne to mam zaczerwienione
Nie wiem jak reagujesz na gumę
Od dłuższego czasu się wściekam z biustonoszami
Nie mogę założyć bo pali i mam rany
Mnie wszystko kopie gdzie nie dotknę
Mam lata zwierzęta

anka1515

 
Posty: 4089
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro lis 24, 2021 23:40 Re: Alergia na kota

Hejka,
Mam astmę i alergię na koty - taką wychodzącą poza skale pomiarów testów alergicznych :/ (na kurz i psy też ale dużo mniejszą). Mam też kota z którym żyję bez problemu, ale to z rasy "hipoalergicznych" - i to ten jeden osobnik mnie nie uczula. Kilka innych z tej samej rasy to u mnie reakcja alergiczna mniejsza lub większa. Anyway..

Jak byłam dzieckiem strasznie chciałam kotka. Mój tata i ja go adoptowaliśmy - miał być moim kotkiem w przyszłości. Wszystko było ok przez około 2-3 lata. Potem dosłownie w kilka tygodni zaczynało mnie wszystko swędzieć, zaczęłam mieć wysypki po bokach kolan/pod kolanami, na wewnętrznej części rąk. Zaczęłam się znowu dusić, mieć przekrwione oczy, łapać zapalenie płuc. Test u alergologa i jak pisałam wyżej - alergia na kota poza skalę, nie wiadomo ile. Kota oddać jak to dziecko nie chciałam i tata się zgodził. I tak i tak musiałam brać leki bo przecież mam jeszcze alergię na psa (a mieliśmy psa), kurz (którego nie sposób wyeliminować) i pyłki traw które w okresie wakacyjnym zabijały moje funkcjonowanie. Problem w tym, że mimo leków objawy trochę się zmniejszyły, ale tak szczerze nigdy nie ustąpiły i były bardzo męczące. Okazało się też, że jak wyjechałam np. na wakacje na tydzień czy dwa to pierwsze 2 tygodnie w domu to był koszmar podwójnych objawów. Próbowałam chyba wszystkiego i niestety nic... Pojechałam na studia w wieku 18 lat i kot został kotem taty. Z czasem też mimo, że kochałam mojego kota zaczęłam go unikać... Bo każdy kontakt kończył się dusznościami, kaszlem, łzawieniem. Cieszę się, że został z moim tatą i ma dobry dom, a to ja się wyprowadziłam - 0 stresu dla kota i ma dobre życie, tyle dobrego.

Próbowałam chyba wszystkiego i tak szczerze w niczym mi to nie pomogło. Lekarz doradził, że jedyne co wdg niego może pomóc to odczulanie. Tylko, że odczulanie kota nie jest refundowane, wychodziło ok. 1000zł na rok.
Byłam gotowa się go podjąć bo nie wyobrażałam sobie zycia bez kotka i tutaj kolejna historia... Zaczełam pierwszy raz dawno temu. Po roku skończyły się dostawy szczepionek do Polski. Lekarz nic nie mógł zrobić. 1000zł (a dla wtedy studentki 1000zł to był majątek życia) poszło w błoto, szczepionki wróciły po ok pół roku, ale po takiej przerwie musiałabym zacząć od początku.
Drugie podejście ok 3 lata temu, ale zaczęła się pandemia... I ta sama sytuacja. Przez jakiś czas nie było szczepionek, musiałabym zacząć od nowa. Może jeszcze kiedyś spróbuję i się podejmę, ale naprawdę pechowa sytuacja.
Na szczęście dla mnie znalazłam kotka z którym mogę spokojnie żyć i da się taki kotki znaleźć.

Mam nadzieję, że uda ci się pokonać alergię - jeżeli się nie dusisz, nie chorujesz na zapalenia płuc itd. to może nie jest tak tragicznie i uda się to lekami opanować. Mi leki bardzo pomogły i mimo początkowych wizyt w szpitalu byłam w stanie funkcjonować z kotem kilka lat. Może uda ci się też odczulić - ale jest to czasochłonne i drogie, zajmuje kilka lat i nie zawsze jest skuteczne...to do omówienia z lekarzem.
Dla mnie najlepszy lek przeciwalergiczny to Clatra - pomaga mi najlepiej ze wszystkich które próbowałam (a trochę ich było). Lek lekowi nierówny, każdemu pomaga coś innego, trzeba znależć "ten swój".
Na pocieszenie - możesz mieć nadzieję, że to nie na kota akurat tak reagujesz, bo faktycznie to nietypowe, żeby pokrzywki pojawiały się nie przy kontakcie z alergenem. Skoro kot na tobie/z tobą śpi i nie ma pokrzywki to możliwe, że coś innego powoduje tą alergię. Co do swędzenia po kąpieli/ubraniu - może to być dosłownie wszystko - płyn, proszek, a nawet woda - są ludzie którzy mają alergię na kontakt skóry z wodą.

Bells

 
Posty: 91
Od: Wto lis 23, 2021 23:44




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości