Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 26, 2022 6:36 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Bardzo trudne dylematy :? :? :? :? :? :?
Dla Lukaska i Lolo :201461 :201461 :201461 :201461
i dla Joli :201428

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon wrz 26, 2022 6:42 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

lucas 2014 pisze:
jolabuk5 pisze:Ufff, już jestem :D
Dziękuję za kciuki i dobre życzenia. Migrena była niezbyt silna (dawałam radę karmić koty, robić zastrzyki Usi, karmić kota zewnętrznego. Ale 3 dni nic nie mogłam jeść i właściwie tylko leżałam, więc dziś jestem strasznie słaba, ledwie stoję na nogach. Mam nadzieję, że to minie...
Kącik zrobię już w przyszłym tygodniu, i tak mało kto go słucha :wink:
Dziś spróbuję nadrobić zaległości na miau, o ile gapienie się w ekran nie spowoduje bólu głowy.

Teraz o białaczce. Miałam i mam koty z białaczką i bez. Pierwsza białaczkowa wyadoptowała się do domu, gdzie był kot, zdecydowali się go szczepić, a po paru latach kotka stała się "ujemna" w testach pcr.
Amcia miała białaczkę, o czym nie wiedziałam. Odeszła na nią dość wcześnie - w lecznicy, właściwie nie zdążyłam zareagować. Wieczorem dostałam telefon, że test dodatni, a rano Amcia już nie żyła, umarła w nocy. Jej diagnostyka była spóźniona, bo Amcia była mało obsługiwalna.
Ale.
Amcia przyjaźniła się bardzo z Calineczką. Lizały się, spały razem. Tymczasem Calineczka się nie zakaziła. Jest za to FIV dodatnia.
Kitek [*] być może zaraził się od Amci. Ale u niego główną sprawą była niewydolność nerek, bialaczka nakładała się na nią i pogarszała stan, utrudniała leczenie.
W tej chwili dodatni test na białaczkę ma Sabcia. Nie ma żadnych objawów, wyniki w normie, wydaje się, że jest nosicielem. Mini i Uszatka są ujemne. Ale Sabcia jest kotem "oddzielnym" - nie kontaktuje się właściwie z innymi kotami, nie śpi z nimi, ma swoje miejsca, swoje miseczki, swój koci świat. Czasem powąchają się, kiedy ich drogi się przetną, ale to rzadkie momenty.
Tak sobie myślę, że jeśli Lolo i Lucas też będą "oddzielne", nie będą miały bliskich kontaktów, to może być tak, jak u mnie.

:201494 :love:
Jolu, ja mysle... mysle... Glowa mi ekspoduje.
Jedno wiem, nie mam juz sily na oddzielanie kotow. Cztery lata to robilam.
Problem w tym... Lolo i Lucas byli razem ponad dwa tygodnie. Teraz musialabym znow ich rozdzielic i... Przebadac Lucasa ( po jakim czasie moglabym byc pewna ze wyniki krwi sa aktualne????). Lucasa zabrac do weterynarza
Lucas po wizycie u weterynarza traci wszystkie "wypracowane krwia" postepy zadomowienia. Wiem, moze to niesprawiedliwe postepowanie ale Lucas ?
Wiem zostane moze ukamieniowana....
Mysle Lucas ma prawie 12 lat... Ile bedzie jeszcze ze mna? Jeśli go zaszczepie to....
Lolo.... Zabki musi miec zrobione... Wyciek z oka wazny? Moj maz jest w 100 % za zabiegami dla kotka. Ale czy jeśli zrobie badania bedzie szansa praktycznie mu pomoc???
Wydaje mi sie, ze jakkolwiek sie zdecyduje bedzie niewlasciwie.
Pozdrawiam. Zdrowia i bezbolowego czasu.
:1luvu:
Lucas 2014, Lucas i Lolo


Trzymamy kciuki za dwóch panów L :ok: :ok: :ok:
Myślę, że najlepiej będzie jeśli skonsultujesz się z zaufanym wetem w sprawie dalszego postępowania z kotami.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7443
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 26, 2022 20:02 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

madrugada pisze:
lucas 2014 pisze:
jolabuk5 pisze:Ufff, już jestem :D
Dziękuję za kciuki i dobre życzenia. Migrena była niezbyt silna (dawałam radę karmić koty, robić zastrzyki Usi, karmić kota zewnętrznego. Ale 3 dni nic nie mogłam jeść i właściwie tylko leżałam, więc dziś jestem strasznie słaba, ledwie stoję na nogach. Mam nadzieję, że to minie...
Kącik zrobię już w przyszłym tygodniu, i tak mało kto go słucha :wink:
Dziś spróbuję nadrobić zaległości na miau, o ile gapienie się w ekran nie spowoduje bólu głowy.

Teraz o białaczce. Miałam i mam koty z białaczką i bez. Pierwsza białaczkowa wyadoptowała się do domu, gdzie był kot, zdecydowali się go szczepić, a po paru latach kotka stała się "ujemna" w testach pcr.
Amcia miała białaczkę, o czym nie wiedziałam. Odeszła na nią dość wcześnie - w lecznicy, właściwie nie zdążyłam zareagować. Wieczorem dostałam telefon, że test dodatni, a rano Amcia już nie żyła, umarła w nocy. Jej diagnostyka była spóźniona, bo Amcia była mało obsługiwalna.
Ale.
Amcia przyjaźniła się bardzo z Calineczką. Lizały się, spały razem. Tymczasem Calineczka się nie zakaziła. Jest za to FIV dodatnia.
Kitek [*] być może zaraził się od Amci. Ale u niego główną sprawą była niewydolność nerek, bialaczka nakładała się na nią i pogarszała stan, utrudniała leczenie.
W tej chwili dodatni test na białaczkę ma Sabcia. Nie ma żadnych objawów, wyniki w normie, wydaje się, że jest nosicielem. Mini i Uszatka są ujemne. Ale Sabcia jest kotem "oddzielnym" - nie kontaktuje się właściwie z innymi kotami, nie śpi z nimi, ma swoje miejsca, swoje miseczki, swój koci świat. Czasem powąchają się, kiedy ich drogi się przetną, ale to rzadkie momenty.
Tak sobie myślę, że jeśli Lolo i Lucas też będą "oddzielne", nie będą miały bliskich kontaktów, to może być tak, jak u mnie.

:201494 :love:
Jolu, ja mysle... mysle... Glowa mi ekspoduje.
Jedno wiem, nie mam juz sily na oddzielanie kotow. Cztery lata to robilam.
Problem w tym... Lolo i Lucas byli razem ponad dwa tygodnie. Teraz musialabym znow ich rozdzielic i... Przebadac Lucasa ( po jakim czasie moglabym byc pewna ze wyniki krwi sa aktualne????). Lucasa zabrac do weterynarza
Lucas po wizycie u weterynarza traci wszystkie "wypracowane krwia" postepy zadomowienia. Wiem, moze to niesprawiedliwe postepowanie ale Lucas ?
Wiem zostane moze ukamieniowana....
Mysle Lucas ma prawie 12 lat... Ile bedzie jeszcze ze mna? Jeśli go zaszczepie to....
Lolo.... Zabki musi miec zrobione... Wyciek z oka wazny? Moj maz jest w 100 % za zabiegami dla kotka. Ale czy jeśli zrobie badania bedzie szansa praktycznie mu pomoc???
Wydaje mi sie, ze jakkolwiek sie zdecyduje bedzie niewlasciwie.
Pozdrawiam. Zdrowia i bezbolowego czasu.
:1luvu:
Lucas 2014, Lucas i Lolo


Trzymamy kciuki za dwóch panów L :ok: :ok: :ok:
Myślę, że najlepiej będzie jeśli skonsultujesz się z zaufanym wetem w sprawie dalszego postępowania z kotami.


Dziekujemy za kciuki. :201494 :1luvu:
Wlasnie mialam rozmowe z pania weterynarz.
Wyjasnila mi wszystko, wskazala alternatywy...
Ja juz wczesniej zdecydowalam sie...
Ona jako pierwsza zaproponowala przebadanie Lucasa i jeśli bylby negatywny to rozdzielenie go z Lolo , szczepienie i znow polaczenie. Inaczej jest zagrozony zakazeniem. :cry: Probowalam wytlumaczyc, ze Lucas nie jest obslugiwalnym kotkiem. Ja sama nigdy nie zapakuje go do transportera (drapie, walczy, sika...), u weterynarza jest nieobslugiwalny (rekawice, torba iniekcyjna, przynajmniej trzy osoby walczace mimo wszystko z kotem :placz: )...
Pani weterynarz to zaakceptowala.
Pani weterynarz powiedziala, ze jeszcze raz obejrzala bardzo dokladnie wyniki krwi Lolo i trombozyty sa na bardzo niskiej granicy. Ten wynik jest bardzo wazny przy operacji usuwania wszystkich zabkow. Dlatego musielismy zrobic nowy termin na pobranie krwi przed operacja i dopiero on i jego wyniki rozstrzygna czy Lolo w ogole moze byc operowany czy nie. :( :placz:
Znow boli mnie brzuch :oops:
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Pon wrz 26, 2022 20:19 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Obrazek
Czemu ja tego od razu nie zauwazylam? :oops:
PLT :99 (151-600)
Ojjjj... Lolo ❤️
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35


Post » Pon wrz 26, 2022 22:56 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Lucas2014, myślę też o Tobie ciepło. Spróbuj odpocząć, wykończysz się nerwowo :201461
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon wrz 26, 2022 23:05 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MalgWroclaw pisze:Lucas2014, myślę też o Tobie ciepło. Spróbuj odpocząć, wykończysz się nerwowo :201461


Malg ma rację, wyśpij się, pójdź na długi spacer, oderwij się od smutnych myśli. Wszyscy tu trzymamy kciuki za Was :ok: :ok: :ok: :ok:
Musi być dobrze :201461
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7443
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 26, 2022 23:48 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MalgWroclaw pisze:Lucas2014, myślę też o Tobie ciepło. Spróbuj odpocząć, wykończysz się nerwowo :201461

:1luvu: :oops:
Obrazek
Wydaje mi sie :cry:, ze Lolo mniej je i mniej sie bawi dzisiaj :cry:
Od jutra mam "nocki".
Najchetniej bym "bluznila" :evil:
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Pon wrz 26, 2022 23:50 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

madrugada pisze:
MalgWroclaw pisze:Lucas2014, myślę też o Tobie ciepło. Spróbuj odpocząć, wykończysz się nerwowo :201461


Malg ma rację, wyśpij się, pójdź na długi spacer, oderwij się od smutnych myśli. Wszyscy tu trzymamy kciuki za Was :ok: :ok: :ok: :ok:
Musi być dobrze :201461

Zaczynac sie powoli bac. :oops:
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Wto wrz 27, 2022 0:14 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

lucas 2014 pisze:
MalgWroclaw pisze:Lucas2014, myślę też o Tobie ciepło. Spróbuj odpocząć, wykończysz się nerwowo :201461

:1luvu: :oops:
Obrazek
Wydaje mi sie :cry:, ze Lolo mniej je i mniej sie bawi dzisiaj :cry:
Od jutra mam "nocki".
Najchetniej bym "bluznila" :evil:
Lucas 2014

Nie bój się, będzie dobrze.
Lolo rzeczywiscie ma niskie płytki, czy wet domyśla się dlaczego? Czy to objaw białaczki? A może to wynik liczenia w aparacie, tam są ogromne błędy, spowodowane np. agregacją płytek. Przy wątpliwościach rozstrzygający jest rozmaz manualny i manualne liczenie płytek. Spytaj wetki, kto u Was potrafi zrobić takie badanie. Rozmaz to nie problem, ale on oceni sprawę dosc ogólnie, do policzenia płytek manualnie potrzebne są specjalne kamery.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 27, 2022 7:09 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ja tak tylko cichutko: wetka od Zuzi powiedziała, żebym się nie martwiła niskimi płytkami bo jak kot jest w stresie w trakcie badania to one się sklejają. Wydaje mi się, że weci analizują wyniki w kontekście innych wyników, a nie pojedynczo, te płytki trzeba rozpatrzyć całościowo wraz z innymi parametrami i sytuacją badania....
Cokolwiek by nie było to Lolo i tak wygrał los na loterii że znalazł kochający domek, gdyby był bezdomny to dopiero byłoby mu ciężko....

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto wrz 27, 2022 8:12 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Obrazek
:201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 27, 2022 8:30 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Czyli to potwierdza moją opinię, że płytki - zanim uznamy je za niskie - trzeba najpierw sprawdzić metodą manualną. Albo chociaż potwierdzić rozmazem.

Ja powoli wracam do normy po tej migrenie. Ciągle jestem bardzo słaba.
Mieszkanie, wystawione na FB niestety nie wynajęło się. To znaczy - było sporo chętnych, ale z grona 3 osób, które zaprosiłam do oglądania, żadna się nie zdecydowała. Obawiam się, że to nie tylko kwestia ogólnego "zbiednienia" społeczeństwa (na fb większość studentów szuka pokoju, bo to jest dużo taniej), ale też faktu, że z konieczności pokazuję mieszkanie zupełnie się różniące wyglądem od zdjęć. Obecna lokatorka utrzymuje czystość, ale zupełnie poprzestawiała meble, część rzeczy musiałam zabrać, bo jej przeszkadzały. I to już nie jest ten słodki pokoik ze zdjęcia, tylko pomieszczenie z szafą na środku, stołem przy kanapie, rozłożonym na podłodze materacem (bo lokatorka śpi na materacu), ogólnie - trochę takie koczowisko. A ludzie oceniają wg tego, co aktualnie widza, mimo, że uprzedzałam o innym wyglądzie.
Nie wiem, czy to będzie oznaczało, ze muszę poczekać z wynajmem do początku listopada? Nie byłoby to dobrze, bo to znaczy, że pewnie w listopadzie nie wynajmę od pierwszego dnia, a poza tym to o wiele gorszy czas na wynajmowanie. Mści się to, że zgodziłam się na umowę do końca października (lokatorka tak kończy staż).
Koty na szczęście jakoś przetrwały moją migrenę, głównie dzięki temu, że nie była tak silna, żebym nie dawała rady stawiać jedzenie i robić zastrzyki.
Miłego wtorku! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 27, 2022 8:43 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Czyli to potwierdza moją opinię, że płytki - zanim uznamy je za niskie - trzeba najpierw sprawdzić metodą manualną. Albo chociaż potwierdzić rozmazem.

Ja powoli wracam do normy po tej migrenie. Ciągle jestem bardzo słaba.
Mieszkanie, wystawione na FB niestety nie wynajęło się. To znaczy - było sporo chętnych, ale z grona 3 osób, które zaprosiłam do oglądania, żadna się nie zdecydowała. Obawiam się, że to nie tylko kwestia ogólnego "zbiednienia" społeczeństwa (na fb większość studentów szuka pokoju, bo to jest dużo taniej), ale też faktu, że z konieczności pokazuję mieszkanie zupełnie się różniące wyglądem od zdjęć. Obecna lokatorka utrzymuje czystość, ale zupełnie poprzestawiała meble, część rzeczy musiałam zabrać, bo jej przeszkadzały. I to już nie jest ten słodki pokoik ze zdjęcia, tylko pomieszczenie z szafą na środku, stołem przy kanapie, rozłożonym na podłodze materacem (bo lokatorka śpi na materacu), ogólnie - trochę takie koczowisko. A ludzie oceniają wg tego, co aktualnie widza, mimo, że uprzedzałam o innym wyglądzie.
Nie wiem, czy to będzie oznaczało, ze muszę poczekać z wynajmem do początku listopada? Nie byłoby to dobrze, bo to znaczy, że pewnie w listopadzie nie wynajmę od pierwszego dnia, a poza tym to o wiele gorszy czas na wynajmowanie. Mści się to, że zgodziłam się na umowę do końca października (lokatorka tak kończy staż).
Koty na szczęście jakoś przetrwały moją migrenę, głównie dzięki temu, że nie była tak silna, żebym nie dawała rady stawiać jedzenie i robić zastrzyki.
Miłego wtorku! :1luvu:


Zdrowia dla Ciebie i kotków.
I oby w mieszkaniem się udało. Faktycznie termin taki nie bardzo, bo jak ktoś chce wynająć to raczej od poczatku października.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 27, 2022 8:47 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Czyli to potwierdza moją opinię, że płytki - zanim uznamy je za niskie - trzeba najpierw sprawdzić metodą manualną. Albo chociaż potwierdzić rozmazem.

Ja powoli wracam do normy po tej migrenie. Ciągle jestem bardzo słaba.
Mieszkanie, wystawione na FB niestety nie wynajęło się. To znaczy - było sporo chętnych, ale z grona 3 osób, które zaprosiłam do oglądania, żadna się nie zdecydowała. Obawiam się, że to nie tylko kwestia ogólnego "zbiednienia" społeczeństwa (na fb większość studentów szuka pokoju, bo to jest dużo taniej), ale też faktu, że z konieczności pokazuję mieszkanie zupełnie się różniące wyglądem od zdjęć. Obecna lokatorka utrzymuje czystość, ale zupełnie poprzestawiała meble, część rzeczy musiałam zabrać, bo jej przeszkadzały. I to już nie jest ten słodki pokoik ze zdjęcia, tylko pomieszczenie z szafą na środku, stołem przy kanapie, rozłożonym na podłodze materacem (bo lokatorka śpi na materacu), ogólnie - trochę takie koczowisko. A ludzie oceniają wg tego, co aktualnie widza, mimo, że uprzedzałam o innym wyglądzie.
Nie wiem, czy to będzie oznaczało, ze muszę poczekać z wynajmem do początku listopada? Nie byłoby to dobrze, bo to znaczy, że pewnie w listopadzie nie wynajmę od pierwszego dnia, a poza tym to o wiele gorszy czas na wynajmowanie. Mści się to, że zgodziłam się na umowę do końca października (lokatorka tak kończy staż).
Koty na szczęście jakoś przetrwały moją migrenę, głównie dzięki temu, że nie była tak silna, żebym nie dawała rady stawiać jedzenie i robić zastrzyki.
Miłego wtorku! :1luvu:



Zdrówka Jolu, współczuję migreny :)
Nie miewam, na szczęście, migren, ale wiem co to ból głowy. Co jakiś czas odnawia mi sie zapalenie zatok - to tez koszmar, trudno funkcjonować ...
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9463
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 120 gości