Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gosiagosia pisze:U nas wszystko dobrze, dni mijają w szybkim tempie. Niedawno był grudzień, Święta, Sylwester a już druga połowa stycznia.
Chodzę na rehabilitację ale bez efektów. Mogę nawet stwierdzić że gorzej bo kolana bardziej mnie bolą.
Okładów z kota nie robię bo nie mam nakolankowego koteczka. Jednak muszę Pusię pochwalić, codziennie przychodzi do mnie do łóżka na wieczorne głaski i przytulanki.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:U nas wszystko dobrze, dni mijają w szybkim tempie. Niedawno był grudzień, Święta, Sylwester a już druga połowa stycznia.
Chodzę na rehabilitację ale bez efektów. Mogę nawet stwierdzić że gorzej bo kolana bardziej mnie bolą.
Okładów z kota nie robię bo nie mam nakolankowego koteczka. Jednak muszę Pusię pochwalić, codziennie przychodzi do mnie do łóżka na wieczorne głaski i przytulanki.
podobno to normalne, musi być gorzej, żeby było lepiej
jolabuk5 pisze:Te bóle kolan to odległa konsekwencja bycia baletnicą, czy zupełnie z tym nie związane zmiany? Gosiu, rozumiem Cię, bo ja mam kłopoty z kręgosłupem i też ciężko mi się chodzi...
Dobrze, że Pusia się ładnie mizia!
Sierra pisze:Na rehabilitację niestety potrzeba czasu... Ja dopiero po pół roku codziennych ćwiczeń poczułam poprawę (a konkretnie zorientowałam się, że już nie potrzebuję ortez on ona kolana jak tylko się chłodniej robi).
ewkkrem pisze:Gosiugosiu, doświadczenia z cudzej ręki - (a raczej nogi )- znam cztery osoby z endoprotezami (3 po endoprotezie kolana i 1 po endoprotezie biodra). Cała czwórka pluje sobie w brodę, że nie zdecydowała się wcześniej na endo. Wieczne leki, pomagające na chwilę, ostrzyki, bez długotrwałego efektu. Moja sąsiadka (po endo biodra) śmiga po schodach lepiej ode mnie. Moja szwagierka - endo obu kolan! Po pierwszym zabiegu aż kwiczała, że chce jak najszybciej drugie. Dopytywałam się jej, jak się z tą protezę czuje - "wogóle nie czuję", "chodzę i nic nie boli" .
Wiem, że duuużo odwagi potrzeba ale ... ból stawów sam nie "przejdzie" . Lepiej nie będzie. Stawów nie do się farmakologicznie uzdrowić. Szwagierka miała nawet operację polegającą na spiłowaniu, czy wypolerowaniu wypustek kostnych w stawie kolanowym. Wrażenia nieciekawe, bo zabieg z blokadą w kręgosłup. Wszystko słyszała i widziała na monitorze, ustawionym specjalnie dla niej. Nie jestem pewna czy to dobry pomysł Pomogło na rok .
Jak zechcesz to mogę bliżej podpytać o doświadczenia ale to mała grupka znajomych - za to - 100% zachwyconych
Tak jeszcze dodam, że moi znajomi mieli - w stosunku 1:3 - zabiegi w moim, pipidówkowym szpitalu we Włocławku. (1 w Toruniu). WSZYSCY - cała czwórka na NFZ .
Dużo zdrowia życzę
Dla Pusi, Emi i Dużego też
Gosiagosia pisze:Pusia pokaż co masz smacznego w miseczce.
Gosiagosia pisze:Pusia pokaż co masz smacznego w miseczce.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, MaryLux i 92 gości