» Pon mar 11, 2024 11:56
Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX
Już po. Miski jeszcze nie było, bo po uspokajaczu Ofelia jest jeszcze nieco naćpana. Nie chce mi siedzieć na kolanach, zatacza się uparcie do kuchni, więc póki co wylądowała w czarnidełkowym transporterze, może tam się uspokoi. Cały czas mam ją na oku. Miska będzie jak kota przestanie się zataczać, czyli pewnie za parę godzin.
Ja zjadłam śniadanie w KFC, stwierdzam, że smaczniejszą ofertę śniadaniową ma McDonalds, ale jak się nie ma co się lubi, to się zjada co się ma. Do Maka mam znacznie dalej.
Ciorna zjadła jak byłyśmy w gabinecie.
No i obyło się bez narkozy - 2 godziny przed wizytą Ofelii podałam Bonqat. Była na tyle naćpana, że po narzuceniu kocyka na łepek i przytrzymaniu za karczek udało się pobrać krew, dostała też kroplówkę, bo wetka stwierdziła, że jest nieco odwodniona.
Duzi nieobsługiwalnych kotów, pytajcie wetów o ten preparat! To podobno jakaś nowość!
Na razie znikam, Ofelia szamocze się w transporterze, chyba jednak posiedzimy sobie na podłodze w kuchni póki się odćpa