Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX

No jak można!

Miau. Wyobraście se że byli Bapcia i Dziatek! I przywieźli dla mię rypcię! Mniamuśna rypcia! :1luvu:

Dużej też cosik przywieźli co się nazywa sząpą i nie jezd mniamuśne, fuj!
Poamciałam se, Bapcia mię miziała ale nie tak jak lubię. Bapcia nie umi miziać kotku. Dziatek mię nie miział ale mię dawał rypcię. A gupia Ciorna się schowała i się bojała :roll:

Chyba potuptam troszku popusiać coby mię się rypcia w brzusiu uklepała. Zieeew!
Książniczka Ofelja

No widzisz, Ofelko, miauczałam Ci, że Dziadek i Babcia o Ciebie zadbają :201461

Sabcia

Sabcia. Ja wolę nie wierzyć póki nie wypaczę. Bo Duże to czasami oszukują. Niby kotku ma dostać mniamuśności, a dostaje tabletku. Albo ma jechać na łykęda, a jedzie do doctorro. Czeba być ostrożmną. no ale dzisiaj była Bapcia, był Dziatek i była rypcia.
Książniczka Ofelja chwilowo-zadowolona-i-obżarta

Bo ja ci powiem ty jesteś bardzo momdra! Ty wiesz, że tym luciom to nikdy nie wolno ufać, bo tu ciem głaszczom jednom remkom, a tu drugom wybierajom numer do KGB

Tulcia przerażona!

Żebyście wiedzieli minę Tuli jak rozmawiałam z Ksieciuniem o zrobieniu Sierze RTG :ryk:

. Nigdy nie była mistrzem skrótów :lol:

Tula. To podejrzliwne co miaukasz. Pamiątaj, jakby co to włapnij inszy telefonu i dzwoń do mię, to przylecę kotolotę cię ratunkować. I wezmnę z sobą mojego koffanego Lilo odważmnego ryceża i Nalę co jezd nieustrachnięta. I jeszcze Pasiu i Bratu od Cioci czitki bo co dwa bojowne kocurry to dwa kocurry.
Książniczka Ofelja

Ofelio! Nigdy, przenigdy nie lataj kotolotem na Wyspę! Oni też są podli i nie lubiom kotełków - każą nam siedzieć razem z waliskami!!! Miaukaj o tym wszystkim znajomym i nieznajomym też! Ogólnie wrzeszczaj o tym jakby ciebie mięli do kłuja brać, bo to ważne!
Za to jest taki wygodny pociomg prosto z Paryża... Wszystkie znajome koty nim jeżdżom, to f razie czego moszecie nim przybyć na ratunek!
Tula

Tula. Ciufcie to ja znam bo jak jedziemy do Bapci i Dziatka to ciufcią. To możemy pojechać ciufcią. Będzie możmna popaczać przez okno i poleżeć na miątkim siedzonku.
Książniczka Ofelja

Jesteśmy, ale nie bardzo mam o czym pisać. Koty jedzą, śpią i łobuzują, głównie Ciorna w nocy. Wczoraj z okazji Dnia Czarnego kota naćpałam je kocimiętką, Carmensita się pośliniła, a Ofelia dostała głupawki.
Dzisiaj wpatrują się w przedpokoju w muchy urojone na ścianie albo na suficie. Ofelia pomagała mi posadzić kwiatka i wysiać nową kocią trawkę. I tak się jakoś turlamy.

Jak to - nie ma o czym pisać! Tyle wydarzeń!

MB&Ofelia pisze:Jesteśmy, ale nie bardzo mam o czym pisać. Koty jedzą, śpią i łobuzują, głównie Ciorna w nocy. Wczoraj z okazji Dnia Czarnego kota naćpałam je kocimiętką, Carmensita się pośliniła, a Ofelia dostała głupawki.
Dzisiaj wpatrują się w przedpokoju w muchy urojone na ścianie albo na suficie. Ofelia pomagała mi posadzić kwiatka i wysiać nową kocią trawkę. I tak się jakoś turlamy.

Czyli fajne życie wiedziecie :ok:

Ciocia madrugada. Jakowe fajmne życie, ja się pytam? Okropeczne życie!
Duża dzisiaj przyniesła rypcię i nam dała. Łasuś się ta rypcia nazywa. Mniamusna, miauczę wam! No to se poamciałam tego łasusia do pełmnego brzusia, i wiecie co? I on, ten łasuś, mię z brzusia ucieknął! :evil:

Tyle mniamuśnej rypci zmarnowione! :placz:

Duża dała mię jeszcze troszku i tą razą już nie ucieknął, ale jakby nie ucieknął ten pierwszy to bym miała w brzusiu więkcej :cry:

Książniczka Ofelja

Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX

Kto przegląda forum