Omne trikotum perfectum!

Wow, arcydzieło poezji miauowej! :201421

Czyli gardziołko? Biedny Feliś, na szczęście po kujach powinno mu szybko przejść.

Nul pisze:Pan kotek był chory, wciąż leżał w łóżeczku
Lecz żadna tu wetka nie przyjdzie, koteczku
W transporter więc trzeba koteczka wpakować
I zawieźć do wetki na krańce Krakowa

Ach cóż to, ach cóż to z koteczkiem się dzieje?
Koteczek jest słaby, nie pije i nie je
I martwi się Duża, że kotek choruje
A kotek się martwi, że znów będą „kuje”…

I były dwa kuje, bo gardło zapchane
Lecz dzielnie to zniosło kocisko kochane
Więc zdrowiej, Felisiu, i nie martw już Ciotek
(Bo Ciocie się martwią, gdy chory jest kotek!)

tylko dwa? co tak mało? Tofik na bolace gardlo dostał znacznie więcej - 4 na miejscu i 6 do domu

Nul pisze:Pan kotek był chory, wciąż leżał w łóżeczku
Lecz żadna tu wetka nie przyjdzie, koteczku
W transporter więc trzeba koteczka wpakować
I zawieźć do wetki na krańce Krakowa

Ach cóż to, ach cóż to z koteczkiem się dzieje?
Koteczek jest słaby, nie pije i nie je
I martwi się Duża, że kotek choruje
A kotek się martwi, że znów będą „kuje”…

I były dwa kuje, bo gardło zapchane
Lecz dzielnie to zniosło kocisko kochane
Więc zdrowiej, Felisiu, i nie martw już Ciotek
(Bo Ciocie się martwią, gdy chory jest kotek!)

Świetny wiersz! :201421

Czyli gardło? A leki do domu dostałaś? Czy może uznano, że Felisiowi już lepiej i po zastrzykach sam dojdzie do siebie?

MB&Ofelia pisze:Wow, arcydzieło poezji miauowej!

Czyli gardziołko? Biedny Feliś, na szczęście po kujach powinno mu szybko przejść.

Ano gardziołko! Zmyliło mnie to, że tym razem się nie zaczęło od chrypienia…

mir.ka pisze:
Nul pisze:Pan kotek był chory, wciąż leżał w łóżeczku
Lecz żadna tu wetka nie przyjdzie, koteczku
W transporter więc trzeba koteczka wpakować
I zawieźć do wetki na krańce Krakowa

Ach cóż to, ach cóż to z koteczkiem się dzieje?
Koteczek jest słaby, nie pije i nie je
I martwi się Duża, że kotek choruje
A kotek się martwi, że znów będą „kuje”…

I były dwa kuje, bo gardło zapchane
Lecz dzielnie to zniosło kocisko kochane
Więc zdrowiej, Felisiu, i nie martw już Ciotek
(Bo Ciocie się martwią, gdy chory jest kotek!)

tylko dwa? co tak mało? Tofik na bolace gardlo dostał znacznie więcej - 4 na miejscu i 6 do domu

Nie wiem, czy tam nie było coś zmieszane w strzykawce (można tak?) - bo kiedy dyktowała pani wetka panu technikowi, to więcej specyfików chyba wymieniła… Do domu tylko prochy

jolabuk5 pisze:
Nul pisze:Pan kotek był chory, wciąż leżał w łóżeczku
Lecz żadna tu wetka nie przyjdzie, koteczku
W transporter więc trzeba koteczka wpakować
I zawieźć do wetki na krańce Krakowa

Ach cóż to, ach cóż to z koteczkiem się dzieje?
Koteczek jest słaby, nie pije i nie je
I martwi się Duża, że kotek choruje
A kotek się martwi, że znów będą „kuje”…

I były dwa kuje, bo gardło zapchane
Lecz dzielnie to zniosło kocisko kochane
Więc zdrowiej, Felisiu, i nie martw już Ciotek
(Bo Ciocie się martwią, gdy chory jest kotek!)

Świetny wiersz! Czyli gardło? A leki do domu dostałaś? Czy może uznano, że Felisiowi już lepiej i po zastrzykach sam dojdzie do siebie?

Dostałam, dostałam

Mają wystarczyć do weekendu, a gdyby nie wydobrzał, po niedzieli kolejna wizyta. Niech wydobrzeje, bo w następny poniedziałek mam więcej pracy

I mniej czasu na wycieczki po mieście

Swego czasu Ofelii po kuju przeszło ekspresowo, po kilku dniach już było po choróbsku. Oby Feliś tak samo szybko stanął na łapki :ok:

Póki co niech je tylko amciu o konsystencji pasztecikowej. Ja Ofelii dawałam mięsnego gerberka, lekko podgrzanego.

Nul pisze:Pan kotek był chory, wciąż leżał w łóżeczku
Lecz żadna tu wetka nie przyjdzie, koteczku
W transporter więc trzeba koteczka wpakować
I zawieźć do wetki na krańce Krakowa

Ach cóż to, ach cóż to z koteczkiem się dzieje?
Koteczek jest słaby, nie pije i nie je
I martwi się Duża, że kotek choruje
A kotek się martwi, że znów będą „kuje”…

I były dwa kuje, bo gardło zapchane
Lecz dzielnie to zniosło kocisko kochane
Więc zdrowiej, Felisiu, i nie martw już Ciotek
(Bo Ciocie się martwią, gdy chory jest kotek!)

Super wierszyk :ok:

Nul, napisałam pw.

MB&Ofelia pisze:Swego czasu Ofelii po kuju przeszło ekspresowo, po kilku dniach już było po choróbsku. Oby Feliś tak samo szybko stanął na łapki
Póki co niech je tylko amciu o konsystencji pasztecikowej. Ja Ofelii dawałam mięsnego gerberka, lekko podgrzanego.

Feliś się dopraszał o repetę kolacji

Czyli apetyt już normalny

Kolacja nie wymagała gryzienia, Bozitę zapodałam, z galaretką

madrugada pisze:
Super wierszyk
Nul, napisałam pw.

Nul pisze:
mir.ka pisze:
Nul pisze:Pan kotek był chory, wciąż leżał w łóżeczku
Lecz żadna tu wetka nie przyjdzie, koteczku
W transporter więc trzeba koteczka wpakować
I zawieźć do wetki na krańce Krakowa

Ach cóż to, ach cóż to z koteczkiem się dzieje?
Koteczek jest słaby, nie pije i nie je
I martwi się Duża, że kotek choruje
A kotek się martwi, że znów będą „kuje”…

I były dwa kuje, bo gardło zapchane
Lecz dzielnie to zniosło kocisko kochane
Więc zdrowiej, Felisiu, i nie martw już Ciotek
(Bo Ciocie się martwią, gdy chory jest kotek!)

tylko dwa? co tak mało? Tofik na bolace gardlo dostał znacznie więcej - 4 na miejscu i 6 do domu

Nie wiem, czy tam nie było coś zmieszane w strzykawce (można tak?) - bo kiedy dyktowała pani wetka panu technikowi, to więcej specyfików chyba wymieniła… Do domu tylko prochy

Felisiu łykaj ładnie prochy i zdrowiej :ok:

Zdrowiej Felisiu !

Felinorze Wspaniały, zdrowiej z prędkością światła

Feliś się stara zaspokoić Wasze życzenia

Już jest całkiem chyba „swój”

Nul pisze:Feliś się stara zaspokoić Wasze życzenia
Już jest całkiem chyba „swój”

Nul pisze:Feliś się stara zaspokoić Wasze życzenia
Już jest całkiem chyba „swój”

I niech tak zostanie :ok:

Omne trikotum perfectum!

Kto przegląda forum