madrugada pisze:Nul pisze:
Nie
Po wierceniach na podwórku leżały kawałki cegieł, przeoczone przy sprzątaniu. Feliś jeden z tych kawałków uznał za… świetną piłeczkę (oczywiście prawdziwe piłeczki są nudne). Zaczął ją toczyć, łapać - i narysował tę kreskę, a nawet dwie Potem mu jeszcze tę pseudopiłeczkę porzucałam, było super
Może z Felisia wyrośnie drugi Picasso ?
Zawsze zaczyna się od prostych rzeczy.
O, może? Skoro kariera Marlona Brando czy Jacka Nicholsona nie dla niego (być może), to może Picassa śladami pójdzie?