Dzięki za głaski i za kciuki!
Bajce się należało już to zawiezienie na przegląd, ale gdyby dzisiaj normalnie przyszła na śniadanie, to nigdzie bym jej nie zabierała. Ale skoro nie jadła śniadania, była na czczo... No to zrobiłam kotce wycieczkę. W samochodzie najpierw tez było źle i trzeba było pyskować, a potem się uspokoiło. W poczekalni - aniołek. I dopiero nałożenie opaski uciskowej spowodowało, że kicha powiedziała, co o tym myśli
Cieszę się, że zębiska są w porządku, bo poprzednio nie były. A teraz jest dobrze. Czyli jeszcze tylko te wyniki...