Strona 100 z 101

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Czw lut 08, 2024 9:54
przez Nul
Dziuniu, kochanie…
Elu, ogromnie mocno przytulam…. Nie tak miało być…

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Czw lut 08, 2024 10:26
przez mir.ka
Dziunieczko [*] :placz: :placz: :placz:
tak mi przykro :(
wczoraj kilka razy zerkałam na miau z telefonu i czekałam na pozytywne wieści, nie tego oczekiwałam :(

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Czw lut 08, 2024 10:40
przez Gosiagosia
Dziunia[*]
Taka smutna wiadomość.
Bardzo mi przykro, mocno przytulam.

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Czw lut 08, 2024 11:18
przez egwusia
Dziunieczko, :placz:

Nie mogę powiedzieć, że niespodziewane to odejście, ale nadzieję i ja miałam :placz: .

Bardzo mi przykro.
Wiem jakie to trudne.

Przytulam.

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Czw lut 08, 2024 13:25
przez MalgWroclaw
Bardzo smutno [*]

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Czw lut 08, 2024 20:57
przez aga66
Bardzo mi przykro. Dziunia[*]

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 8:02
przez Kotina
Rok 2024 to 12-ty rok mojej obecnosci na "Miau"
To tu (oraz z książek) sporo dowiedziałam się o kotach – ich charakterach, o metodach postępowania, sposobach karmienia czy o leczeniu. Bywało różnie.
Jednak z perspektywy czasu spotkanie z "miau" oceniam pozytywnie.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym "kupowała" wszystko co tu zostało napisane. Jak powszechnie wiadomo są różni ludzie i różne zwierzęta.
Nie da się wszystkiego mierzyć jedną miarą.
Poza tym teoria sobie, a praktyka – sobie ...
Oczywiście nie zawsze wszystko było idealnie, bo
⦁ jestesmy tylko ludźmi i możemy błądzić ...
⦁ weterynarze się mylą ...
⦁ ludzie kłamią ... itd

Rzeczywistosc zaś często jawi się zgoła inaczej...
Nasi podopieczni:

1. Szarusia – znaleziona (była z nami ponad 18 lat)
2. Kiciucha - oddana przez emerytów bez umowy (brak info, że jest chora i brak zainteresowania)
3. Tinka – adopcja (potem brak zainteresowania ze strony Fundacji), była z nami ok 12 lat – odeszła przez błąd weta
4. Tysia – oddana bez umowy (potem jeden telefon z zapytaniem), była z nami 19,9 lat
5. Tosia - oddana bez umowy (z działek, potem brak zainteresowania, (była z nami ok 17 lat)
6. Tola – znaleziona (była z nami ok 17 lat)
7. Dziunia – wykupiona z pseudohodowli (potem brak zainteresowania), była z nami ponad 15 lat
8. Cynamon - oddany bez umowy (potem brak zainteresowania)
9. Timorka - adopcja chorej kotki (parę telefonów na początku, potem brak zainteresowania)
10. Tilka - oddana bez umowy (potem brak zainteresowania)
11. Tymon – adopcja (potem brak zainteresowania ze strony Fundacji)


Poza Kotinowem, ale pod moim okiem:
⦁ Mela - oddana bez umowy, bez książeczki zdrowia, bez istotnych info o kotce, była z ogłoszenia ... potem, oczywiście, brak zainteresowania

Jednak z perspektywy czasu możemy się z mężem pochwalic, że zwierzęta będące pod naszą opieką były prawidłowo zaopiekowane, o czym m.in. może świadczyc długość ich zycia.
ON-ki po ok. 13 lat, york – 15, koty 12-19 lat
Stosowalismy zasady:
⦁ dobra karma, ale bez przesady, bo najwazniejsze, aby nasz podopieczny po prostu jadł
⦁ opieka weterynaryjna, coroczna kontrola oraz wizyty w istotnych sytuacjach
⦁ bardzo dobre warunki domowej egzystencji, mieszkanie przygotowane "pod zwierzaki" uwzględniające ich charaktery, wiek i stan zdrowia
⦁ miłość, ale mądra miłość – polegająca na ustalaniu stałych zasad wzajemnego współistnienia, korzystnych dla obu stron

Najtrudniejszy moment ?
To ten, w którym trzeba umieć wznieść się ponad egoistyczne odczucia, chęć posiadania zwierzecia jeszcze i jeszcze ...

bo jego nieobecnosc tak bardzo boli...
bo podjecie decyzji jest takie bolesne ...
bo moze cos ...
bo moze ktos jeszcze cos wymysli ... itp

i pomysleć co czuje zwierzak, co dla niego jest w danym momencie najlepsze ?
i podjąc decyzję odsuwając na drugie miejsce swoje uczucia, pragnienia i pobożne zyczenia ... :(

Nigdy nie umiałam się pocieszyć tym, że ten odchodzący zwierzak może być zastąpiony innym, potrzebującym,
bo każdy kot, pies jest inny i nie ma drugiego podobnego ...
Zegnamy się więc na zawsze i dlatego to tak bardzo boli ... :(

Pozostają piękne wspomnienia, zdjęcia ...
Było ich aż tyle, wszystkie szczęśliwie trafiły do nas ...
Kotów 7 i 4 psy - zawsze w zgodzie i szczęśliwe ...
Ludzie coraz częściej tego nie potrafią ...
Uczmy się tego od nich, bo warto ...

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 8:03
przez Kotina
Proszę o zamknięcie wątku. Dziekuję :)

Re: Kotinowo

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 8:28
przez aga66
Zwierzaki u Was mają warunki najlepsze z możliwych i są kochane i to czują. Mam nadzieję, że założysz nowy wątek?

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 11:17
przez mir.ka
Kotina pisze:Proszę o zamknięcie wątku. Dziekuję :)


ale nie uciekniesz od nas?

Re: Kotinowo

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 11:36
przez zuza
Mądre słowa, Elu.

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 12:13
przez Kotina
mir.ka pisze:
Kotina pisze:Proszę o zamknięcie wątku. Dziekuję :)


ale nie uciekniesz od nas?



Jeszcze nie wiem ...

Re: Kotinowo

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 12:13
przez Kotina
zuza pisze:Mądre słowa, Elu.


Dziekuję, Zuza :)

Re: Kotinowo (8) - Dziunia [*] :(

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 12:45
przez Gosiagosia
Kotina pisze:
mir.ka pisze:
Kotina pisze:Proszę o zamknięcie wątku. Dziekuję :)


ale nie uciekniesz od nas?



Jeszcze nie wiem ...

:201428 :201428 :201428

Re: Kotinowo

PostNapisane: Sob lut 10, 2024 13:15
przez Kotina
Proszę o zamknięcie wątku. Dziękuję :)