Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kotina pisze:jolabuk5 pisze:O, tez jestem Baran! Witaj zodiakalna siostro
Witaj, Siostro zodiakalna
to miło znależć bratnią duszę
jolabuk5 pisze:Ponti jest wzruszający, kochany koteczek
A Tilka i Tymon widocznie się zaprzyjaźnili. Dziunia przyjaźni się z Tobą
jolabuk5 pisze:Kotina pisze:jolabuk5 pisze:O, tez jestem Baran! Witaj zodiakalna siostro
Witaj, Siostro zodiakalna
to miło znależć bratnią duszę
Chyba coś w tym jest, bo obie mamy trochę artystycznego bzika - Ty malarstwo, ja muzykę (tyle że Ty twórczo, a ja raczej odtwórczo ). Tylko nie wiem, czy wrażliwość na sztukę jest charakterystyczna dla Baranów?
Annaa pisze:Piękne wszystkie
mir.ka pisze:Kotina pisze:Mały Ponti, nie mogę się powstrzymać od wstawiania jego fotek
Czuwa teraz nie tylko przy Pomponie, ale tez przy naszym chorym wnusiu
mały koci terapeuta
jolabuk5 pisze:Masz rację, ja nigdy nie miałam chyba cech przywódcy ani chęci do rządzenia innymi. Ale wrażliwość na krzywdę - tak, od dzieciństwa. Chociaż nigdy nie byłam typem sportowym
Czyli - jak piszesz - wszystko zależy od człowieka, a pewne cechy charakteru mogą się rozwijać lub nie i tu wiele zależy od nas samych. Nie jesteśmy przecież zaprogramowanymi robotami, ale żywymi, czującymi ludźmi.
A wiesz, że ja nigdy nie mogłam ustalić tego swojego ascendentu? Bo trzeba znać mniej-więcej godzinę urodzenia, a na ten temat rodzice "zeznawali" inaczej (poród był w domu) - mama twierdziła, że urodziłam się rano, tata - że po południu (albo odwrotnie, nie pamiętam).
Ale tak, na pewno nie jestem "typowym" Baranem Tu też jesteśmy podobne!
Dobrze, że Pomponik zaczął jeść!
Kotina pisze:jolabuk5 pisze:Masz rację, ja nigdy nie miałam chyba cech przywódcy ani chęci do rządzenia innymi. Ale wrażliwość na krzywdę - tak, od dzieciństwa. Chociaż nigdy nie byłam typem sportowym
Czyli - jak piszesz - wszystko zależy od człowieka, a pewne cechy charakteru mogą się rozwijać lub nie i tu wiele zależy od nas samych. Nie jesteśmy przecież zaprogramowanymi robotami, ale żywymi, czującymi ludźmi.
A wiesz, że ja nigdy nie mogłam ustalić tego swojego ascendentu? Bo trzeba znać mniej-więcej godzinę urodzenia, a na ten temat rodzice "zeznawali" inaczej (poród był w domu) - mama twierdziła, że urodziłam się rano, tata - że po południu (albo odwrotnie, nie pamiętam).
Ale tak, na pewno nie jestem "typowym" Baranem Tu też jesteśmy podobne!
Dobrze, że Pomponik zaczął jeść!
Tak, to najlepsza wiadomość od paru tygodni
Mozesz, Jolu, sprawdzić swoj ascendent ten rano i ten pożniejszy
Sprawdż który bardziej do Ciebie pasuje
zuza pisze:Mam nadzieje ze Pączuś szybko odrobi straty.
Nul pisze:Zdrowia, Pomposiu!
A jak wnusio?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości