Kalair1 pisze:Ja cały czas podziwiam Twoje kochane koteczki ,źe są w takiej dobrej formie mimo wieku.
Mizianki i ucałowania dla Was.
A na forum bardzo się zmieniło, zresztą nawet jak odchodziłam, (właśnie dlatego), to nie było najfajniej. Jednak mimo to nadal można znaleźć tu wiele przydatnych informacji, zwłaszcza dla chorutków.
Dziękuję
Staram się podchodzić do każdego kota indywidualnie, bo są bardzo różne. Każdy czego innego oczekuje od nas ludzi, co innego lubi, inaczej reaguje na stresowe sytuacje ....
Do weta chodzę tylko w sytuacjach bardzo ważnych, bo coraz mniej im wierzę. Coraz częściej wydaje mi się, że "robią mnie w konia", ale nie mogę tego im udowodnić, bo brak mi wiedzy z weterynarii
"O, tak wyraźnie widzę, żę kotka ma zapalenie migdałków. Podamy leki i będzie ok" - Dziunia miała kaszel. Podałam zlecone leki, ale tak jakos bez przekonania. Po ok. tygodniu zaczęła znowu pokasływać, chrząkać .... Na razie nie planuję wizyty u weta.
Jeżdziłam kiedyś na daleką Białołękę do Canfelisu do dr Dominiki Borkowskiej-Bąkała. Miałam do niej 100% zaufania. Uratowała mi parę kotów. Ale teraz mam do niej za daleko, a kilkinastoletni opel odmówił współpracy ....
Nasze koty po latach pandemii trochę zdziczały, bo prawie nikt do nas nie przychodził. Teraz już żaden z moich kotów nie wybiega, aby sprawdzić kto przyszedł. Tylko, gdy juz pójdzie, obwąchują dokładnie miejsca, gdzie zostawił swoj zapach
Pandemia zmieniła nie tylko nas ludzi, ale i zwierzęta ....