mir.ka pisze:Nul pisze:mir.ka pisze:Pogoda u nas dzisiaj paskudna, zimno i mgła, a Daisy już przed 7.00 mnie budziła. Dobierała się do szafki z moimi ubraniami, choć jest zamknięta na "gumki", bo wie, że to metoda do wyciągnięcia mnie z łóżka Później zaczęła koncerty pod drzwiami, żeby już wyjść dać ptaszkom jeść, bo głodne czekają. Oczywiście jak ją juz wypuściłam to szybko wróciła, bo chyba się przekonała że na zewnątrz nie fajnie i woli ptaszki oglądać z ciepłego domu.
O, to Bezia tak też dba rano o ptaszki, ale z okna. Każe otwierać i ziarno sypać Bajka jej niekiedy pomaga
sypiecie na parapet?
Nie, ale za okno. Na parapet przy okazji też coś spada, ale lepiej, by po nim gołębie nie chodziły, bo Beziowy potwór czyha…